Na parkiecie górą byli sopocianie, choć przez większość czasu gry stroną przeważającą byli ambitnie walczący gospodarze. Jednopunktowe zwycięstwo zapewniła żółto-czarnym dobitka Lorinzy Harringtona w ostatniej sekundzie spotkania!
Najgorętszym tematem ostatnich dni był oczywiście status trójki zawodników, którzy już ponad miesiąc temu otrzymali od gdyńskiego klubu propozycję obniżenia kontraktów. Łukasz Koszarek już w piątek wieczorem zakończył swoje perypetie z działaczami Asseco Prokomu, rozwiązując umowę za porozumieniem stron. Zaraz po nim to samo mieli uczynić Adam Hrycaniuk i Przemysław Zamojski. Jeszcze w piątek wszystkie media informowały, że Hrycaniuk miał już uzgodnione warunki kontraktu z... Treflem, zaś Zamojski - ze Stelmetem Zielona Góra.
Ku zaskoczeniu wszystkich obaj zawodnicy pojawili się w składzie na derby i przystąpili do gry. - Cały czas rozmawiamy. Na razie jestem zawodnikiem Asseco Prokomu i gram dla tej drużyny - uciął Zamojski.
Co sprawiło, że dwaj gracze pozostali jednak w Gdyni? Klub konsekwentnie milczy, jednak niektóre serwisy internetowe poinformowały, że władze Asseco Prokomu... zabroniły swoim graczom zasilać bezpośrednich rywali w walce o medale. Coraz bardziej zdegustowani sytuacją są gdyńscy kibice, którzy przyszli na mecz z wymownymi transparentami. Hasło "Góralu, czy ci nie żal" to apel do szefa firmy Asseco Poland Adama Górala, który wydaje się w tej chwili jedyną nadzieją na ocalenie drużyny.
Całe szczęście, że niedzielne widowisko pozwoliło zapomnieć o kwestiach pozasportowych. Miejsce Koszarka w pierwszej piątce Asseco Prokomu zajął Tomasz Śnieg, który radził sobie zaskakująco dobrze, choć nie ustrzegł się błędów. Podobnie jak w poprzednich meczach, po zawodnikach trenera Andrzeja Adamka w ogóle nie było widać dekoncentracji. Przez długi czas to gospodarze sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych.
Na 14 sekund przed końcem meczu Asseco Prokom prowadził 72:71 po świetnej akcji Mateusza Ponitki. Chwilę później ten sam zawodnik w obronie efektownie zablokował próbującego rzutu za trzy punkty Sime Spralję i wydawało się, że bohater meczu może być tylko jeden. Treflowi pozostało niecałe 7 sekund. Rzut z dystansu Michała Michalaka nie trafił nawet w obręcz, jednak bezpańską piłkę złapał Lorinza Harrington, który umieścił piłkę w koszu równo z końcową syreną!
Asseco Prokom Gdynia - Trefl Sopot 72:73 (14:14, 18:11, 21:25, 19:23)
Asseco: Witka 14 (3), Zamojski 13 (1), Mahalbasić 10, Szczotka 9 (1), Hrycaniuk 8, Ponitka 7, Śnieg 7, Pamuła 4, Roszyk 0.
Trefl: Turner 15 (1), Waczyński 13 (3), Michalak 11 (1), Spralja 11 (3), Dylewicz 10 (2), Harrington 6, Stefański 3, Dąbrowski 3 (1), Looby 1
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?