Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Michniewicz zostanie nowym trenerem Lechii Gdańsk?

Paweł Stankiewicz
Czesław Michniewicz może prowadzić na PGE Arenie piłkarzy Lechii
Czesław Michniewicz może prowadzić na PGE Arenie piłkarzy Lechii Tomasz Bołt
Bogdan Magnowski został nowym prezesem Lechii Gdańsk. Wcześniej zasiadał w radzie nadzorczej spółki, a ostatnio pełnił funkcję wiceprezesa zarządu. Teraz pokieruje klubem jako prezes zarządu. Zapowiada się jeszcze jedna zmiana w gdańskim klubie. Najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony kontrakt z Pawłem Janasem. Na stanowisko trenera Lechii Gdańsk w środowisku sportowym typuje się Czesława Michniewicza.

Takiego wyboru należało się spodziewać. Magnowski to w końcu bliski współpracownik Andrzeja Kuchara, właściciela większościowego pakietu akcji w Lechii i jego zaufany człowiek. A przecież to żadna tajemnica, że Kuchar pociąga za wszystkie sznurki w Lechii. Przy takiej decyzji rady nadzorczej, w której większość mają ludzie Kuchara, trudno o optymizm. Najbliższy sezon może być dla Lechii jeszcze trudniejszy niż ostatni. Kuchar zimą nie dał pieniędzy na transfery, nie zrobi tego i teraz. A Magnowski nie jest osobą, która z właścicielem będzie walczyć o środki na wzmocnienie zespołu. Zaczną się zatem poszukiwania tanich graczy, drużyna będzie grała przeciętnie, a kibiców na PGE Arenie będzie coraz mniej. To czarny scenariusz. Sam zmienić może go tylko Magnowski podejmując odważne decyzje i kupując piłkarzy, którzy znacznie podniosą piłkarską jakość zespołu. Na razie obietnice Kuchara o "wielkiej Lechii", to tylko puste słowa.

Maciej Turnowiecki, poprzednik Magnowskiego, to człowiek, który był emocjonalnie związany z Lechią. Obecny prezes nie ma takiej więzi. Taką osobą byłby Bartosz Sarnowski, ale rada nadzorcza musiała dokonać takiego wyboru, jakiego chciał Kuchar. Magnowski nie zna się na piłce nożnej i dla niego najważniejszy będzie aspekt ekonomiczny, a nie stworzenie silnego zespołu biało-zielonych.

Czytaj także: Bogdan Magnowski nowym prezesem Lechii Gdańsk

Paweł Janas, trener, który utrzymał Lechię w ekstraklasie, nie chciał specjalnie zabierać publicznie głosu po zakończeniu sezonu. Zdawał sobie sprawę z tego, że jego przyszłość w Gdańsku nie jest przesądzona. gdyby prezesem Lechii został Sarnowski, to pewnie Janas dziś spokojnie budowałby zespół na nowy sezon. Magnowski raczej nie przedłuży kontraktu z tym szkoleniowcem. Janas jest trenerem doświadczonym i człowiekiem konkretnym. Ma swoje zdanie, a też nie chce w kolejnym sezonie znowu walczyć tylko o utrzymanie się w ekstraklasie. Ma wymagania, a to nowemu prezesowi się nie spodoba, bo trzeba byłoby wydać pieniądze. Janas na spotkaniu z Magnowskim miał powiedzieć, że warunkiem jego pozostania w Lechii jest sprowadzenie czterech piłkarzy - środkowego oborńcy, prawoskrzydłowego, ofensywnego pomocnika oraz napastnika. Zresztą były prowadzone wstępne rozmowy z piłkarzami.

Obecny szkoleniowiec Lechii optuje za wykupieniem Jakuba Wilka z Lecha Poznań oraz chciałby w zespole Rafała Grodzickiego, stopera Ruchu Chorzów. Ofensywę biało-zielonych mieliby wzmocnić gracze GKS Bełchatów, Dawid Nowak i Paweł Buzała. Z tym drugim gdański szkoleniowiec podobno już się wstępnie kontaktował. Zresztą Buzała ma dom w Gdańsku i przebywa właśnie nad morzem i nie ukrywa, że chętnie wróciłby do Lechii. A to napastnik, który potrafi strzelać gole i na pewno w duecie z Nowakiem byłby wzmocnieniem ofensywy gdańskiego zespołu. Tyle że na te transfery po prostu może nie być pieniędzy. W tej sytuacji jest tańszy wariant, czyli sprowadzenie Pawła Abbota z Ruchu, któremu w czerwcu skończy się kontrakt. W Lechii nie będzie raczej Wilka, bo rozmowy w sprawie transferu definitywnego ponoć nie zakończyły się powodzeniem. W biało-zielonych barwach nie zobaczymy też Ivansa Lukjanovsa. Łotyszowi kończy się kontrakt. Oficjalnie trener Janas zrezygnował z tego piłkarza, ale nieoficjalnie Lechia zaoferowała "Wani" zbyt małe pieniądze.

To wszystko zdaje się zmierzać w jednym kierunku, że dni Janasa w Lechii są już policzone. Mówi się, że nowym szkoleniowcem biało-zielonych zostanie Czesław Michniewicz, który dziś jest kandydatem numer jeden. Jutro rano zresztą ma dojść do spotkań prezesa Magnowskiego - najpierw z trenerem Janasem, a później z trenerem Michniewiczem. Po tych spotkaniach można spodziewać się konkretnych decyzji, choć wiele wskazuje na to, że piłkarze Lechii na dniach będą już mieli nowego szkoleniowca, i będzie nim właśnie Michniewicz.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki