Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne: Posiadasz psa? Zapłacisz wyższy czynsz!

Piotr Furtak
Joanna Kacpura i Bogusław Tylus nie zgadzają się z opłatami za psa
Joanna Kacpura i Bogusław Tylus nie zgadzają się z opłatami za psa Piotr Furtak
Prawie 80 zł rocznie - tyle muszą płacić właściciele psów mieszkający w budynkach Spółdzielni Mieszkaniowej "Zgoda" w Czarnem. Taką decyzję podjęło walne zgromadzenie członków spółdzielni. Co miesiąc do rachunków za czynsz właścicieli psów doliczana jest opłata w wysokości 6,58 złotych.

Ci, którzy nie chcą płacić, otrzymują pisma z informacją, że jeśli nie uregulują zaległości, sprawa zostanie skierowana do sądu.

Czarneńska spółdzielnia jest najprawdopodobniej jedną z pierwszych, o ile nie pierwszą w kraju, która wprowadziła tego typu opłaty. Właściciele psów protestują.

- Prezes spółdzielni twierdzi, że psy brudzą, wnoszą piasek, wchodząc po schodach, zużywają wodę... - mówi Joanna Kacpura, jedna z mieszkanek spółdzielni. - Bloki należące do spółdzielni są rozmieszczone w różnych częściach miasta. Dochodzi do sytuacji, że sąsiedzi z budynku należącego do innej spółdzielni śmieją się z tych, którzy podlegają Zgodzie i muszą płacić.

W gminie Czarne podatek za psa zniesiono kilka lat temu. Według wiceburmistrza Ireneusza Witkowskiego, radni zrezygnowali z tego, gdyż ściągalność podatku była zbyt niska.

- Dyskusje na temat tego podatku zawsze wzbudzały ogromne emocje wśród radnych - mówi Ireneusz Witkowski. - Wprowadzenie opłaty to autonomiczna decyzja spółdzielni i jej członkowie muszą ją respektować.

Nasz raport: Podatki i opłaty lokalne na Pomorzu

Podobnych opłat nie ma w innych spółdzielniach mieszkaniowych na Pomorzu, do których dzwoniliśmy. Nie ma ich w Spółdzielni im. W. Witosa w Człuchowie, Spółdzielni Mieszkaniowej "Dom nad Słupią" w Słupsku czy w Gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Jeśli decyzję w sprawie opłat podjęło walne zgromadzenie członków, to jest ona wiążąca - mówi Leszek Orkisz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Dom nad Słupią". - Takie decyzje mogą być zaskarżone do sądu bądź też uchylone przez kolejne walne zgromadzenie. Utrzymanie czystości po psach to faktycznie problem. My jednak nigdy nie myśleliśmy o wprowadzeniu podobnej opłaty.

- Nasz błąd polegał na tym, że nie byliśmy na walnym zgromadzeniu - mówią Joanna Kacpura i Bogusław Tylus. - Na kolejne na pewno pójdziemy.

Spółdzielnia Zgoda zarządza 309 mieszkaniami. Według informacji prezesa, na jej terenie jest 40 psów i tyle osób musi płacić dodatkowe opłaty. Rocznie mogą przynieść one spółdzielni 3158 złotych.

Gm. Chojnice: Wójt chce usypiać bezdomne psy

Opłata za psa w Czarnem to niejedyna decyzja spółdzielni mieszkaniowych, która wywołuje emocje.
Kilka tygodni temu Spółdzielnia Mieszkaniowa Osiedla "Nowe Miasto" w Rzeszowie wprowadziła zakaz palenia papierosów na balkonach. Co więcej - palić nie można również w otwartych oknach. Karą za złamanie przepisów może być nawet wykluczenie z członkostwa w spółdzielni.
- Jeśli opłaty za psa wprowadzono po decyzji walnego zgromadzenia, to najprawdopodobniej jest ona zgodna z prawem, chociaż nie wiem, jak wyglądała sytuacja w tym konkretnym przypadku - zastrzega Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP. - Spółdzielnie faktycznie mają duży problem z utrzymaniem czystości po psach i prawdopodobnie w ten sposób próbowano znaleźć chociaż częściowe rozwiązanie kłopotu.

Gmina Lichnowy: Samorząd ma problemy ze znalezieniem schroniska dla psów

Rozmowa z Krzysztofem Idzim, prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej "Zgoda" w Czarnem

Skąd pomysł na wprowadzenie opłaty za psa?
99 procent właścicieli psów nie sprząta po nich, a nam zależy na tym, aby na terenie naszej spółdzielni było czysto. Ktoś musi posprzątać po pieskach, a to kosztuje.

Nie obawialiście się takiej decyzji?
Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że jest ona kontrowersyjna, chociaż byli i tacy, którzy chcieli wprowadzić 20 złotych opłaty miesięcznej. Podejmując taką decyzję, chcieliśmy też sprowokować dyskusję na ten temat. Jeśli ktoś uważa, że jest ona zła, można ją zaskarżyć.

Dlaczego tylko psy, a nie koty?

Kotów generalnie w naszej spółdzielni nie ma - jeśli już, to są to pojedyncze przypadki. Poza tym koty zwykle załatwiają się do kuwety w domu.

W jaki sposób ustalacie, kto ma psa?
Takie informacje ma pani sprzątająca, która widzi, kto wyprowadza psa na spacer. Niekiedy pytamy wprost, czy ktoś posiada czworonoga.

Sądzi Pan, że wprowadzenie opłat sprawi, że lokatorzy będą sprzątali po psach?
Już teraz widać efekty ich wprowadzenia. Część osób ogląda się, wyprowadzając psa, a część sprząta. I tak to powinno wyglądać. W Niemczech każdy pies jest zewidencjonowany i jeśli ktoś nie posprząta, to istnieje możliwość ukarania właściciela. Można to sprawdzić, badając DNA na podstawie psich odchodów.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki