Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Covidowe przestępstwa gospodarcze na Pomorzu? Schemat jest prosty jak drut

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
zdjęcie ilustracyjne z archiwum
zdjęcie ilustracyjne z archiwum Szymon Starnawski /Polska Press
Ogłoszenia na popularnych portalach lub nawet fachowo przygotowane strony sklepów internetowych. Zamówienie, zapłata, a później oczekiwanie na towar, który nigdy nie nadejdzie. W dobie pandemii zdarza się, że popularny wcześniej sprzęt RTV-AGD i drobną elektronikę, w ofercie oszustów działających w sieci zastępują środki ochrony osobistej.

Amulety i cudowne herbatki, rzekomo chroniące przed zachorowaniem na koronawirusa czy powodujące cudowne ozdrowienie w przypadku zakażenia – przed tymi produktami Komenda Główna Policji przestrzegała już w marcu, kiedy w Polsce raportowano dopiero pierwsze pozytywne wyniki testów.

Szybko okazało się, że Covid-19 pobudził kreatywność przestępców, a w Prokuraturze Krajowej powołano specjalny zespół „do spraw koordynacji walki z przestępczością gospodarczą w związku ze stanem zagrożenia epidemicznego”.

Sprawdziliśmy, jakie sprawy raportowano tam za pośrednictwem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku z lokalnej „Okręgówki”.

- Wszystkie postępowania są w toku i dotyczą podobnego sposobu działania. Za pośrednictwem internetu dochodzi do złożenia zamówienia na środki ochrony osobistej. Jednak, pomimo uiszczenia zapłaty, produkty nie zostają dostarczone do klienta – tłumaczy prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańska.

Skala procederu w kilku podobnych sprawach, które trafiły na biurka pomorskich śledczych, waha się od kwot rzędu 300 czy 400 złotych do 47 tys. zł. Towar – widmo stanowią maseczki, którym, w jednym przypadku, towarzyszyły rękawiczki. Nieuczciwi covidowi handlarze czy spółki krzaki nie faworyzują Pomorza. Działają w całym kraju i zdarzało się że sprawy z Gdańska były przekazywane do Koszalina czy Warszawy.

Warto podkreślić, że choć magiczne amulety i herbatki poszły w odstawkę, przestępcy nie rezygnują z koronawirusa i wymyślają wciąż nowe sposoby by wykorzystać go do swoich celów.

- Do seniorów niespodziewanie dzwonią osoby podające się za policjantów bądź pracowników służby zdrowia z informacją, że członkowie ich najbliższej rodziny w ciężkim stanie znajdują się w szpitalu – mówiła nam we wrześniu asp. Kinga Warczak, rzecznik prasowy powiatowego komendanta policji w Sławnie, opisując koleją wariację schematu oszustw „na wnuczka”.

Inny pomysł na zysk z pandemicznych obostrzeń miał 23-letni Jarosław K., który dzięki kolejnym „skokom” w Gdańsku, Kwidzynie, Bydgoszczy, Gorzowie Wielkopolskim i Włocławku zrabować miał biżuterię o łącznej wartości ponad 250 tys. złotych.

- Przychodził klient do sklepu jubilerskiego. Oglądał łańcuszki albo inną złotą biżuterię i wybiegał z nimi na zewnątrz – tak śledczy opisują działalność Jarosława K., który by ukryć tożsamość, zgodnie z zaleceniami władz – zasłaniał usta i nos maseczką.

23-latek, zagrożony karą do 15 lat więzienia, przyznał się do winy. Twierdził, że pieniądze ze sprzedaży fantów przeznaczał na narkotyki i zabawę.

Pomorski serwis kryminalny. Bądź na bieżąco!

KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:

Polska mafia w latach 90.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki