Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co począć z Bożym Narodzeniem?

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Piątek, 25 grudnia 2009

Na tak postawione pytanie odpowiedzieć można innym pytaniem: a po co w ogóle coś poczynać? Niech zostanie jak do tej pory. Problem ze światem polega jednak na tym, że nic tu nie chce zostać, jak było. Wszystko płynie, a wszelkie próby zawracania kijem Wisły z reguły przynoszą rezultat dość daleki od oczekiwanego.

Od kilku lat regularnie w okresie przedświątecznym pojawiają się informacje o tym, że tu i tam, w krajach tradycyjnie uważanych za chrześcijańskie, ba wręcz ultrakatolickie (np. Włochy) usiłuje się w sposób radykalny "wyjąć" Boże Narodzenie z chrześcijańskiego kontekstu. Zabrania się odgrywania w szkołach jasełek, wystawiania szopek, podnoszą się nawet protesty przeciw choinkom. No i oczywiście samej nazwie, próbując lansować jakieś "święto świateł" czy bliżej nieokreślone "sezonowe święta". Wszystko to w imię niedyskryminowania innowierców i niewierzących.

W Polsce oczywiście nic podobnego zdarzyć się w możliwym do przewidzenia czasie nie może. Przeciwnie niedługo wszyscy obywatele naszego kraju, niezależnie od wyznania, uszczęśliwieni zostaną przez Sejm dniem wolnym na Trzech Króli. Tym niemniej warto zastanowić się nad tym dość zaskakującym, niezwykłym, i w końcu nie tak od nas odległym zarówno, geograficznie, jak i politycznie (Unia Europejska), zjawiskiem.
Przede wszystkim nie należy wrzucać prób dechrystianizacji Bożego Narodzenia do jednego worka z głośną ostatnio sprawą wieszania krzyża w klasach. Trwała, niejako strukturalna, obecność krzyża w budynkach świeckich instytucji budzić musi uzasadnione wątpliwości, co do ich neutralności światopoglądowej.

Co innego Boże Narodzenie. Święto, jak sam nazwa wskazuje, ma charakter szczególny, chwilowy, a ściślej mówiąc cykliczny. Można się do niego włączyć lub nie. Włączenie się zakłada jednak gotowość jeśli nie do podporządkowania się, to przynajmniej uszanowania tradycji. A ta ma charakter chrześcijański. Może nie wyłącznie - przecież chrześcijaństwo ustanawiając Boże Narodzenie w okolicach zimowego przesilenia, podłączało się pod wcześniejszy kult solarny, a do samego obrzędu wkradło się i pozostało w nim na stałe wiele pierwotnych elementów animistycznych, jednak główna opowieść wokół której koncentruje się to święto i towarzysząca jej ikonografia ma charakter wybitnie ewangeliczny. Próba jej usunięcia to nie tylko gwałt na sumieniach wierzących, ale gwałt na kulturze w ogóle.
Czy to znaczy, że Boże Narodzenie ma pozostać zarezerwowane tylko dla wierzących chrześcijan? W wymiarze czysto religijnym, trudno, żeby było inaczej, ale w sferze obrzędowej już niekoniecznie. Dla niewierzących i wyznawców innych religii, może to być okazja do świętowania samej idei chrystianizmu właśnie i jego wkładu w naszą cywilizację. Oczywiście, że można oceniać go niejednoznacznie.

Są tacy, którym dym z inkwizytorskich stosów zawsze będzie przesłaniać jasne strony chrześcijaństwa. Ich prawo, ale też ich strata. Opowieść o oczekiwaniu na Zbawiciela, o przyjściu Syna Bożego między ludzi, o jego - bezbronnego dzieciątka - narodzinach nie w królewskim pałacu, ale ubogiej stajence, między pasterzami i bydlątkami i stojące za tym wszystkim przesłanie miłości - nawet jeśli uznaje się je tylko mit - i tak stanowi jeden z największych skarbów ludzkości.

To właśnie on przede wszystkim ożywiał i napędzał rozwój cywilizacji i kultury europejskiej przez ostatnie kilkanaście wieków. On odegrał istotną rolę w powstaniu i rozwoju najpotężniejszego państwa we współczesnym świecie - Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. To nasze wspólne, niezaprzeczalne dziedzictwo. Wiele wskazuje na to, że będziemy je rozwijać w coraz większym stopniu dopuszczając inne przesłanki, odwołując się do innych argumentów i autorytetów, inaczej rozkładając i akcentując wartości. Ale szacunek dla tradycji, przynajmniej od święta, warto zachować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki