- Jestem gotowy na wszystkie mecze, z moim zdrowiem jest wszystko w porządku - zapewniał jeszcze kilka dni temu Mateusz Mika. To już przeszłość.
Z klubu do reprezentacji, z kadry do klubu, właściwie bez odpoczynku - śmiało można powiedzieć, że Mateusz Mika to najbardziej zapracowany siatkarz Lotosu Trefla. Nic więc dziwnego, że coraz częściej pojawiają się u niego objawy zmęczenia. Tak było już przed wyjazdem reprezentacji Polski na ubiegłoroczny Puchar Świata w Japonii. Wtedy Mika szybko się „wylizał”. Teraz nasz przyjmujący znowu ma problem z prawym kolanem. Kontuzja wyłączyła go z gry w sobotnim hicie przeciwko Asseco Resovii w Rzeszowie (gdańszczanie przegrali 0:3). W poniedziałek zawodnik przeszedł szczegółowe badania.
- Jest lepiej, niż się spodziewaliśmy i myśleliśmy w sobotę. Oczywiście kolano jest przeciążone po bardzo intensywnym okresie rozgrywkowym, ale Mateusz ćwiczy teraz z fizjoterapeutą. Jest pod stałą obserwacją i decyzje odnośnie kolejnych występów będą podejmowane na bieżąco z godziny na godzinę - mówi nam Justyna Gdowska, rzecznik prasowy drużyny Lotosu Trefla.
Podstawowe pytanie, jakie zadają sobie teraz kibice gdańskiego teamu, brzmi - czy Mika zdąży stanąć na nogi do czwartku? To właśnie tego dnia nasi siatkarze zmierzą się w hitowym spotkaniu Ligi Mistrzów z DHL Modena (godz. 18, hala Gdynia Arena). Z naszych informacji wynika, że jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania i bardzo prawdopodobne, że trener Andrea Anastasi znowu będzie musiał radzić sobie bez podstawowego przyjmującego.
Na tym jednak problemy Lotosu Trefla się nie kończą. Niewykluczone, że w meczu z włoskim potentatem, podobnie jak to miało miejsce w starciu z Asseco Resovią, podstawową parę przyjmujących w gdańskim zespole stworzą Miłosz Hebda i młodziutki Kamil Dębski. Dlaczego? Bo z kolei Niemiec Sebastian Schwarz od kilku dni walczy z silnym przeziębieniem i jego występ też stoi pod znakiem zapytania.
Nie da się ukryć, że wcześniej trener Anastasi rzadko miewał podobne problemy kadrowe w Gdańsku. Ponadto, dotykają one newralgicznej pozycji, czyli przyjęcia. Jedno jest pewne - Earvin N’Gapeth i spółka na pewno będą mocno ostrzeliwać nasz zespół.
Przypomnijmy, że kibice w dalszym ciągu mogą nabywać bilety na czwartkowy mecz z DHL Modena. Dostępne są zarówno pojedyncze wejściówki (od 15 zł - ulgowa, 25 zł - normalna) jak i specjalny pakiet obejmujący też spotkanie z Jastrzębskim Węglem 20 lutego w hali Gdynia Arena (od 20 zł - ulgowy, 35 zł - normalny). Kupić je można za pośrednictwem strony www.trefl.kupbilety.pl i w kasach biletowych Ergo Areny.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?