- Sąd Okręgowy w Gdańsku po rozpoznaniu wniosku prokuratora IPN o uznanie za niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego orzekł, że lustrowany 28 grudnia 2007 roku Stanisław Skaja złożył oświadczenie lustracyjne zgodne z prawdą - mówi sędzia Tomasz Adamski, rzecznik sądu w Gdańsku. - Orzeczenie sądu jest nieprawomocne. Obie strony mogą wnieść od niego apelację.
Starosta chojnicki, co wydaje się naturalne, nie będzie odwoływał się od korzystnego dla niego wyroku. Oskarżyciel, czyli Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku, jeszcze nie podjął decyzji o tym, czy będzie składał apelację. - Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku sądu i wówczas podejmiemy decyzję, czy będziemy się od niego odwoływać - mówi Michał Sempołowicz z gdańskiego IPN.
Przypomnijmy, że IPN zarzucił Stanisławowi Skai współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. W aktach instytutu znajdowała się teczka TW "Feliks", którym miałby być właśnie Skaja. Starosta chojnicki w swoim oświadczeniu lustracyjnym nie przyznał się do współpracy z SB.
Sąd Okręgowy w Gdańsku po raz drugi zajmował się oświadczeniem lustracyjnym Skai. Za pierwszym razem starosta chojnicki został uznany za winnego. Po tym wyroku odwołał się do Sądu Apelacyjnego. Sąd skierował sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd okręgowy i w środę zapadł korzystny dla starosty chojnickiego wyrok.
Stanisław Skaja składa apelację
Stanisław Skaja przyjął orzeczenie bez większych emocji. - Od początku byłem pewien, że moje oświadczenie było zgodne z prawdą. Czy IPN będzie się odwoływał, nie wiem. W apelacji sąd dopatrzył się błędów merytorycznych i stąd sprawa trafiła do ponownego rozpoznania - mówi starosta chojnicki. - Mam satysfakcję po tym wyroku, ale radości z tego nie czerpię. Za dużo nerwów kosztowało to wszystko mnie, moją rodzinę, przyjaciół i moich wyborców.
Przypomnijmy, że 21 grudnia ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że Skaja złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. - Sąd orzekł także utratę prawa wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach powszechnych do samorządu terytorialnego, a także zakaz pełnienia funkcji publicznych na okres 4 lat - mówił wówczas prokurator IPN Krzysztof Grodziewicz.
Chojnice: Przyszłość starosty Skai wciąż niepewna
Gdyby tamten wyrok uprawomocnił się, Stanisław Skaja musiałby się zrzec funkcji starosty chojnickiego.
- Ta sprawa nie powinna w ogóle znaleźć się w sądzie, ale rozumiem, że ustawa jest ustawą. Decydując się na pełnienie takiej funkcji, zdaję sobie sprawę, że podlegam jej rygorom - mówi. - Nie spodziewałem się, że w archiwach mogły w ogóle znajdować się jakieś akta na mój temat. Ta ustawa jest nieporozumieniem, ale skoro obowiązuje, to trzeba się jej poddać. Uważam jednak, że jest nieżyciowa. Wtedy były inne czasy i teraz są inne. Moja sprawa trwała dwa lata. Sądy może nie są rychliwe, ale sprawiedliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?