Co zawiodło w przedstawieniu "Maszyneria mitu", które w miniony weekend miało swoją premierę w Centrum Kultury w Gdyni? Nie szukałbym przyczyny w młodych aktorach amatorach (nie takich całkowitych zresztą scenicznych żółtodziobach - Ewa Błachnio jest dobrze znana z występów w kabarecie Limo), bo grają poprawnie, a z czymś tak przyziemnym jak dykcja, często szwankująca w podobnych spektaklach, radzą sobie nadspodziewanie dobrze.
Dobrze się też uporała ze swoimi obowiązkami Magdalena Kurek, autorka kostiumów i scenografii, rozkładającej się jak karty książki. Skoro więc nie oni, to kto nam pozostał na liście wykonawców?
Autorka scenariusza, Elżbieta Żukowska, próbowała wykorzystać schematy kilku mitycznych opowieści do stworzenia własnej historii, ale historia ta wypadła nieczytelnie. A reżyser Tomasz Podsiadły i autor muzyki Rafał Kłoczko dodatkowo utrudnili odbiór sztuki zbyt częstym prowadzeniem aktorów na granicy krzyku i hałaśliwą muzyką. No i tak to wyszło.
Napisz do autora: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?