Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Było blisko! Koszykarki Arki o włos od wygranej w Eurolidze

Jakub Łasek
Jakub Łasek
Bec Allen nie zagrała w meczu z Dynamem Kursk, ale jej koleżanki pokazały wielki charakter pod nieobecność Australijki.
Bec Allen nie zagrała w meczu z Dynamem Kursk, ale jej koleżanki pokazały wielki charakter pod nieobecność Australijki. Przemyslaw Swiderski
Dogrywka była potrzebna, by rozstrzygnąć wynik meczu Arki z Dynamem Kursk. 40 minut niesamowicie zaciętego, emocjonującego basketu zakończyło się remisem 78:78, a obie ekipy w końcowych sekundach miały szansę przechylić szalę na swoją korzyść. Akcje z obu stron okazały się nieskuteczne, ale w dogrywce to zespół z Rosji szybko złapał lepszy rytm i zwyciężył 92:86.

Od pierwszych minut przewagę miały osłabione zawodniczki z Gdyni, grające bez jednej z liderek - Bec Allen. Żółto-niebieskie błyskawicznie uzyskały przewagę i utrzymywały ją niemal do samego końca drugiej kwarty. W tym czasie różnica pomiędzy drużynami falowała, ale cały czas gospodynie były z przodu. To zmieniło się dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy, kiedy to prowadzenie przejęło Dynamo. Po dwóch kwartach prowadziły Rosjanki, ale tylko 42:39.

Po zmianie stron goście poszli za ciosem, z każdą minutą coraz bardziej powiększając swoją przewagę. W pewnym momencie zawodniczki z Kurska miały już prowadzenie dwunastoma oczkami i wydawało się, że krótka rotacja gdynianek nie pozwoli im nawiązać wyrównanej walki. Arka złapała jednak drugi oddech i rzuciła się w pogoń. Krok po kroku różnica się zmniejszała i wystarczył jeden kapitalny zryw, by gospodynie wróciły na czoło. Najpierw zza łuku trafiła Barbora Balontova, później Marissa Kastanek, aż wreszcie tę sztukę powtórzyła Maryja Papowa i było już 70:66 dla Arki. W kolejnych minutach Dynamo zdołało jednak wyrównać i właśnie remisem zakończyły się cztery kwarty. W dogrywce już zdecydowanie lepiej prezentowały się Rosjanki, które szybko odskoczyły i już nie pozwoliły gdyniankom nawiązać jakiejkolwiek walki. Finalnie to goście z Kurska wygrali 92:86.

Arce należą się jednak ogromne brawa za walkę w osłabionym składzie. Dynamo to przecież zespół naszpikowany gwiazdami na każdej pozycji, a gdynianki postawiły się im i miały wielką szansę wygrać. Dzięki tej wygranej Rosjanki odskoczyły żółto-niebieskim w tabeli i po siedmiu kolejkach Arka zajmuje pozycję poza premiowaną awansem czołową czwórką.

Arka Gdynia - Dynamo Kursk 86:92 (23:19, 16:23, 16:21, 23:15, d. 8:14)

Arka: Kastanek 23, Balintova 20, Papowa 17, Guelich 11, Slamova 8, Rembiszewska 7, Greinacher 0, Podgórna 0.

Dynamo: Johnson 28, Prints 20, Bonner 16, Barić 9, Xargay 8, Breland 4, Kiriłowa 3, Zhedik 2, Anoikina 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki