Władze Malborka w Ukrainie. Do Włodzimierza trafiła pomoc
Burmistrz Marek Charzewski i towarzyszący mu urzędnicy przebywali we Włodzimierzu od 27 do 29 listopada.
- To już czwarta wizyta przedstawicieli Malborka w tym roku, z którymi naszą społeczność łączą przyjazne i partnerskie stosunki – podkreślają gospodarze z Włodzimierza, relacjonując pobyt malborskiej delegacji w mediach społecznościowych.
Ukraińcy doceniają też wsparcie, jakie każdorazowo otrzymują od malborskich partnerów.
Goście nie przyjechali z pustymi rękami. Przywieźli dla naszych żołnierzy konserwy, batony energetyczne, a także książki w języku polskim dla bibliotek miejskich oraz dwa generatory od swoich niemieckich partnerów – wyliczyli ukraińscy urzędnicy. - Burmistrz podziękował partnerom za nieustanną uwagę, wsparcie i pomoc oraz wyraził nadzieję, że współpraca obu miast będzie owocna i korzystna dla obu stron.
Partnerstwo, z uwagi na trwającą wojnę, może rozwijać się w bardzo ograniczony sposób.
- Rozmawialiśmy z burmistrzem Włodzimierza o wymianie. Nasze dzieci na razie tam nie pojadą, ale tamtejsze zespoły artystyczne, które mogłyby wystąpić z naszymi na imprezach, mogą przyjechać do Malborka – powiedział nam po powrocie Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Wojna w Ukrainie. "Za każdą naszą wizytą widać, ile przybyło zabitych młodych ludzi"
Na szczęście, we Włodzimierzu, położonym na zachodzie Ukrainy, nie toczą się walki.
- We Włodzimierzu tak bardzo wojny nie widać, choć dwa rosyjskie drony zostały zestrzelone półtora kilometra od miasta dzień przed naszym przyjazdem – słyszymy od Marka Charzewskiego.
Skutki agresji Rosji mieszkańcy Włodzimierza odczuwają bardzo boleśnie.
Przed tamtejszym urzędem jest baner ze zdjęciami poległych żołnierzy. Za każdą naszą wizytą widać, ile przybyło zabitych młodych ludzi – opowiada burmistrz Charzewski. - Ta sytuacja, jak mówili nam przedstawiciele władz, ma coraz większy wpływ na psychikę mieszkańców. Już prawie każdy w rodzinie ma taką tragedię. Jest ojciec, matka, babcia, dziadek, a wnuka nie ma, bo zginął na froncie.
A końca wojny nie widać. Dlatego władze Włodzimierza nie wykluczają najgorszych scenariuszy.
- Jeśli chodzi o miasto, to remontują i przystosowują na miejsce schronienia piwnice we wszystkich budynkach, od tego zaczynają każde prace. To dotyczy nawet centrum kultury. Na zwyczajną modernizację państwo się nie zgodzi i nie przekaże dofinansowania. Co innego, jeśli rozpocznie się ją od piwnic, które zostaną tak zaadaptowane, by mogły być tam i zajęcia dla dzieci, i by one mogły schronić tam w razie czego – tłumaczy Marek Charzewski.
Malborska delegacja uczestniczyła także w premierze w wykonaniu aktorów z tamtejszego teatru amatorskiego. Kultura okazuje się odskocznią.
- To był piękny spektakl. Reżyserka uciekła ze wschodniej Ukrainy i we Włodzimierzu prowadzi zajęcia z młodymi ludźmi. Bardzo profesjonalnie było wszystko przygotowane – relacjonuje Marek Charzewski.
Włodzimierz jest partnerskim miastem Malborka od niedawna. Umowę w tej sprawie włodarze podpisali w czerwcu podczas uroczystości, która odbyła się w malborskim zamku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?