Braniewo. 62-latek zamordował psa
W minioną środę, 5 stycznia, oficer dyżurny policji został powiadomiony przez zaniepokojonego mężczyznę o tym, że jeden z jego sąsiadów najprawdopodobniej zabił psa. Na miejsce natychmiast skierowano funkcjonariuszy. W rozmowie ze zgłaszającym policjanci ustalili, że tego wieczoru 62-latek szedł ze zwierzęciem w kierunku lasu. Obawę wzbudził fakt, że podejrzany nigdy wcześniej nie był widziany z czworonogiem, a na "spacer" wziął ze sobą drewnianą sztachetę. Świadkowie ruszyli za nim, a gdy po chwili usłyszeli dziwne odgłosy, postanowili powiadomić policjantów. Kiedy funkcjonariusze dostrzegli w stawie truchło psa, na miejsce wezwali grupę dochodzeniowo-śledczą.
Policjanci ruszyli śladem 62-lata, który przed przyjazdem patrolu uciekł z lasu. Już następnego dnia policjanci zatrzymali podejrzanego. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego kryminalni przedstawili 62-latkowi zarzut zabicia zwierzęcia, do czego się przyznał. Czynności w tej sprawie trwają.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?