Bramkarz Lechii Gdańsk Sebastian Małkowski: Wyszedłem z chaosu

Sebastian Małkowski przez długi czas nie miał szczęścia - urazy trapiły go tak często, że więcej spędził na rehabilitacji niż na boisku. Co więcej, na początku sezonu trener Michał Probierz stawiał na Mateusza Bąka, który wrócił do Lechii Gdańsk. Doświadczony golkiper doznał jednak urazu przed miesiącem w starciu z Cracovią, a między słupkami stanął Małkowski i do tej pory wygrywa rywalizację z Bąkiem.

- W moim przypadku odwróciła się sytuacja z poprzedniego sezonu. Wtedy ktoś korzystał na moim nieszczęściu, teraz ja trochę skorzystałem na nieszczęściu i urazie Mateusza. Dobrze jednak, że nic poważnego mu się nie stało i dalej możemy rywalizować o miejsce w bramce. Bo wywalczenie miejsca w zdrowej sportowej konkurencji daje największą satysfakcję - powiedział w rozmowie z trojmiasto.sport.pl Małkowski.

26-letni zawodnik nieźle wywiązuje się ze swoich zadań na boisku. Wygląda też na to, iż golkiper dojrzał i rozwinął się sportowo.

- Zdaję sobie sprawę, że w polu karnym wprowadzałem wiele nerwowości, niepotrzebnie krzyczałem na chłopaków... Wyszedłem z chaosu, popełniam mniej błędów i liczę, że będzie tak dalej. Fajnie słyszeć od kolegów, że mogą na mnie liczyć. Pracuję nad tym, żeby koledzy czuli się pewnie, mając mnie z tyłu w bramce - dodał bramkarz Lechii Gdańsk.

źródło: trojmiasto.sport.pl