Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brak znajomości prawa widoczny jest na wielu płaszczyznach [ROZMOWA]

Edyta Okoniewska
Arch.
Z Januszem Kaczmarkiem, dr prawa, adwokatem, byłym prokuratorem krajowym rozmawia Edyta Okoniewska

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uchylił decyzję o zwolnieniu dyscyplinarnym, bo w postępowaniu popełniono szereg uchybień. Czy to oznacza, że takie organy jak policja nie znają prawa?
Z samego faktu, że jakaś instytucja zajmuje się w ramach swoich zadań sferą prawną, czy okołoprawną, jak np. dbanie o bezpieczeństwo, nie musi wynikać, że organy takiej instytucji znają się na innych gałęziach prawa. Praktyka orzecznicza pokazuje, że brak takiej znajomości widoczny jest na wielu płaszczyznach, czy to np. w sprawach kadrowych, czy zamówień publicznych, albo też w sferze prawa budowlanego czy geodezyjnego. To zatem pokazuje, że warto mieć fachowców, czyli dział prawny, który zajmuje się taką tematyką w sposób szeroki.

Czy zwolnienia dyscyplinarne funkcjonariuszy publicznych to częste przypadki?
Zdecydowanie nie. Od funkcjonariusza policji wymaga się niekaralności. Policjant po służbie podobnie jak prokurator czy sędzia ma obowiązek dbać o godność zawodu. To ograniczenie wynikające z pełnienia zawodu zaufania publicznego. Nie może być tak, że podczas służby funkcjonariusz wypełnia swoje obowiązki wzorowo, natomiast po pracy narusza przepisy.

Czy sądy mogą się mylić?
Ustawodawca nie po to wprowadził instancyjność sądów, by nie przewidzieć, że w pierwszej instancji może dochodzić do błędów. Dopuszcza się, że błędy orzecznicze mogą powstać, dlatego też istnieje kolejna instancja, do której można odwołać się od wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki