Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bijatyki kiboli drużyn z Trójmiasta to coraz większy problem. Śledczy badają sprawę ustawki na A1

P. Zieliński, S. Zięba
Derby Trójmiasta 2016
Derby Trójmiasta 2016 Piotr Hukało/ Archiwum
Policja prosi o informacje na temat kiboli zamieszanych w awanturę na A1. Kilkunastu już ukarano.

Trójmiasto ma coraz większy problem z pseudokibicami?

Najpierw głośno było o burzliwym meczu między Arką Gdynia a Lechią Gdańsk, kiedy doszło do awantur m.in. na stadionie. W ostatnią sobotę z kolei gorąco było z powodu „drogowej ustawki” między kibolami zwaśnionych drużyn na... autostradzie A1.

Te wydarzenia rozegrały się nieopodal Swarożyna (gmina Tczew). O tym, jak niebezpiecznie było, świadczy fakt, że gdyby nie interwencja oddziałów prewencji na zablokowanej drodze doszłoby do starcia między kilkudziesięcioosobowymi grupami pseudokibiców Lechii Gdańsk i Arki Gdynia. Jak wygląda praca policji? Do środy udało się pociągnąć do odpowiedzialności za zakłócenie porządku publicznego o charakterze chuligańskim oraz za utrudnianie i tamowanie ruchu innym uczestnikom na drodze prawie 20 osób.

Ustawka pseudokibiców na A1: Są kolejne zatrzymania [WIDEO, ZDJĘCIA]

Większość z nich pochodzi z terenu Trójmiasta, ale są też osoby z innych województw, dlatego policjanci z Tczewa czekają na informacje od innych jednostek analizujących dane z nagrań i ustalających znanych sobie uczestników zajścia.

- To wykroczenia, więc sprawą nie zajmie się prokuratura - wyjaśnia asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Sprawcy, którzy sami dobrowolnie poddadzą się karze, zostaną ukarani grzywną w wysokości 800 zł.

Taką grzywnę otrzymał już 25-latek z Gdańska, a wobec czterech osób policjanci skierowali wniosek o ukaranie do sądu. Dodatkowo kierujący, którzy prowadzili samochody z zasłoniętymi tablicami rejestracyjnymi, będą odpowiadać za ograniczenie czytelności tablicy rejestracyjnej. Za to wykroczenie grozi kara grzywny do 3 tys. zł lub nagany.

Ustawka na A1

Tymczasem po interwencji policji na A1 nie milkną pytania o skuteczność operacji. Choć udało się nie dopuścić od bijatyki, to na miejscu nie zatrzymano nikogo z uczestników zajścia. Pseudokibice odjechali z miejsca, nie napotykając ani na autostradzie, ani na drogach zjazdowych żadnej policyjnej blokady. Już poza A1 zatrzymano tylko dwa pojazdy i wylegitymowano siedem osób. Policja tłumaczy, że nie chciała blokować trasy i wprowadzać dodatkowego zagrożenia dla kierowców. Siły mundurowych też były ograniczone.

- Zależało nam przede wszystkim na niedopuszczeniu do konfrontacji - wyjaśnia asp. sztab. Dawid Krajewski. Mundurowi wciąż proszą świadków zajścia o udostępnienie ewentualnych nagrań z soboty.

Tymczasem śledczy z Tczewa mimo wszystko przyjrzą się sprawie awantury na autostradzie A1.

- Po przekazaniu przez policję do Prokuratury Rejonowej w Tczewie materiałów, w tym zapisu monitoringu, podjęto decyzję o konieczności przeprowadzenia postępowania w kierunku ewentualnego przestępstwa z art. 254 par. 1 - mówi prok. Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Dodaje, że chodzi o „czynny udział w zbiegowisku, wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie”.

Derby Trójmiasta. Prokuratura bada sprawę zabezpieczenia imprezy

To nie są pierwsze groźne wydarzenia z pseudokibicami trójmiejskich drużyn w rolach głównych. Prokuratura bada także sprawę zabezpieczenia derbów Trójmiasta. Wówczas problemy rozpoczęły się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Kibole Lechii Gdańsk i zaprzyjaźnieni z nimi członkowie bojówki Śląska Wrocław starali się sforsować ogrodzenie ze sztucznego tworzywa w swoim sektorze, aby zaatakować fanów Arki. Starania chuliganów powstrzymał kordon policji, która pojawiła się na stadionie.

Zniszczony stadion po meczu Arki Gdynia z Lechią Gdańsk

Derby Trójmiasta. Ponad 100 tysięcy złotych szkód na stadion...

Pseudokibice obu drużyn obrzucali się racami, a z kolei w sektorze „górka”, zajmowanym przez najbardziej zagorzałych fanów Arki, spalono flagę gdańskiego klubu oraz mnóstwo szalików i koszulek Lechii. To jednak nie wszystko. Pseudokibice z Gdańska namalowali na ścianie obiektu przy ul. Olimpijskiej dużych rozmiarów graffiti z hasłem „Trójmiasto jest nasze”.
Pokłosiem spotkania było zawiadomienie do prokuratury złożone przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku. Chodziło m.in. o niewłaściwe zabezpieczenie wydarzenia.

- W ramach tego postępowania konieczne jest zweryfikowanie okoliczności wynikających z zawiadomienia, w tym m.in. poprzez przesłuchanie organizatorów imprezy, odtworzenie i przeanalizowanie zabezpieczonego monitoringu - informuje o postępach w pracach śledczych prok. Paszkiewicz.

WARTO SPRAWDZIĆ: Gdzie kibicują Lechii, a gdzie Arce? [MAPA]

Zobacz także:
Policja złożyła zawiadomienie o niewłaściwym zabezpieczeniu derbów Trójmiasta. Decyzją wojewody trzy mecze Arki odbędą się bez kibiców gości (grudzień 2016)

(TVN/x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki