Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny oskarża schronisko o wyłudzenie pieniędzy

Joanna Łabasiewicz
Edward Andrzejewski od ośmiu lat jest bezdomny
Edward Andrzejewski od ośmiu lat jest bezdomny Joanna Łabasiewicz
Przywłaszczenie pieniędzy - taki zarzut stawia bezdomny Edward Andrzejewski z Tczewa Stowarzyszeniu św. Faustyny Fides w Malborku, którego do niedawna był podopiecznym. Zarząd schroniska odpiera zarzuty.

- Do naszej prokuratury zostało przekazane zawiadomienie o przywłaszczeniu pieniędzy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tczewie przez Stowarzyszenie Fides - przyznaje prokurator rejonowy z Malborka Waldemar Zduniak. - Taka będzie podstawa do wszczęcia postępowania. Materiały już przekazaliśmy policji i trwają czynności przygotowawcze. Za taki czyn grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Pan Andrzejewski uważa, że schronisko bezprawnie zabiera pieniądze, które otrzymuje od MOPS.
- W schronisku przebywałem 27 miesięcy i od każdego z nas zabierali co miesiąc około 500 zł, a pobyt jest refundowany przez MOPS - skarży się bezdomny. - Przez pięć miesięcy pracowałem w tamtejszej kotłowni po 17 godzin dziennie. Wiem, że w statucie jest zapis o pracy podopiecznych i zgadzam się z nim, ale dlaczego miałem pracować tak długo? Dlatego chciałem odzyskać pieniądze, by oddali mi je za moją pracę. Niech dowiedzą się sponsorzy, co oni robią z przekazywanymi dla nich meblami - z 300 sztuk porąbałem i spaliłem w piecu - opowiada.

- Karmili nas przeterminowanym jedzeniem, puszka konserwy turystycznej była z 2006 roku. Nikogo nie interesuje, jak żyjemy i co jemy. Pobierają za nas opłaty od MOPS, nawet jeśli bezdomny nie przebywa w schronisku. Mnie nie było przez pięć miesięcy, a mimo to zasiłek wpływał na konto schroniska. Dlatego uzgodniłem z MOPS, że będę osobiście odbierał pieniądze, jednak MOPS i tak przekazał je schronisku. 1 sierpnia wyrzucili mnie z tej placówki, przez 29 dni spałem na dworcu - żali się mężczyzna.

- Ja już do żadnego schroniska nie pójdę, za dużo w swoim życiu przeszedłem. A teraz jeszcze ze mnie robią winnego. Dlatego złożyłem doniesienie do prokuratury, żądam zwrotu 4 tys. zł za pracę w kotłowni. Nie chcę, by komukolwiek więcej stała się krzywda, by traktowano nas jak bydło. Stowarzyszeniem powinna zainteresować się policja skarbowa - uważa Andrzejewski.

Zupełnie inaczej opisuje sytuację prezes zarządu stowarzyszenia "Fides" Marek Kwaterski.
- Żaden z tych zarzutów nie jest prawdziwy - komentuje prezes. - Koszt pobytu klienta jest wyższy niż kwota, jaką pobieramy. Do każdej osoby dopłacamy kilkaset zł. Musimy to równoważyć, szukając sponsorów. Zgodnie z umową z MOPS, każda osoba uczestniczy w programie wychodzenia z bezdomności. Terapia odbywa się m.in. przez pracę, to też wyrównuje niedopłatę - wyjaśnia Kwaterski.

- Pan Andrzejewski pracował u nas w kotłowni. Były to 3-4 godz. dziennie, ale rano i wieczorem, może dlatego odnosił wrażenie, że to cały dzień pracy. Wyżywienie jest przestrzegane przeze mnie i nic nie wiem, aby konserwy były przeterminowane. Zdarza się, że podopieczni gromadzą żywność, którą znajdujemy po roku. Od nikogo nie otrzymujemy nowych mebli. W Malborku prowadzimy akcję ich zbierania i sami się po nie zgłaszamy - dodaje prezes zarządu.

- Te, które nadają się do użytku, magazynujemy, pozostałe palimy i dzięki temu latem jest ciepła woda. Ale w ostatnim miesiącu wytworzyła się niedobra atmosfera. Dostaliśmy pismo z MOPS w Tczewie, że Andrzejewski na własną prośbę wycofał się z płacenia pieniędzy na rzecz schroniska. Nie mogliśmy się porozumieć, dlatego zaproponowaliśmy, aby skorzystał z innego ośrodka. Zrezygnował z refundacji, nie był zadowolony z pobytu u nas, a jednocześnie nie chciał opuścić schroniska. Prezes tłumaczy, że czasami przez kilka dni nie ma podopiecznego, ale w schronisku nadal zajmuje szafę, łóżko. Dopiero, gdy bezdomny się wyprowadzi, wtedy stowarzyszenie rezygnuje z refundacji, a Andrzejewski tego nie robił. - Wszyscy lubili pana Andrzejewskiego w schronisku, ale problemy zaczęły się, gdy już nikt nie chciał mu pożyczać pieniędzy na kupony totolotka - puentuje Kwaterski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki