Będą nowe i atrakcyjne kąpieliska w Pucku

Plaże w Pucku to w mieście od lat kontrowersyjny temat. Bo w porównaniu do szerokich piaszczystych i jasnych bałtyckich odpowiedników te nad zatoką wypadają faktycznie dość blado.

- Musimy sztucznie dostarczać na nasze plaże piasek, a to nie każdego roku jest możliwe - przyznaje burmistrz Marek Rintz.

Łeba, Ustka: Urząd Morski sprzedaje... piasek z plaży

W mieście we wcześniejszych latach ratowano się, nawożąc nad wodę np. drobny piasek z tutejszych żwirowni, ale ten pomysł gremialnie krytykowano.

Teraz urzędnicy wolą poczekać na surowiec prosto z morza i nie eksperymentować z materiałem.
- Dużo w tej materii zależy od decyzji Urzędu Morskiego, który przy bałtyckich brzegach prowadzi refulację skąd właśnie pozyskujemy nasz piasek - przypomina burmistrz. - Współpracę z UM sobie chwalimy. Nasze potrzeby są spore, ale dobrze wiemy, że priorytet mają miejsca bezpośrednio zagrożone przez morze.

Puck, który o turystów wciąż musi walczyć, podnosi więc atrakcyjność swoich plaż jak tylko może i jak tylko pozwalają szczupłe finanse.

Plaża we Władysławowie - tu ściągają prawdziwe tłumy

Od lat, właśnie na piasku, działa windsurfingowa szkółka Marzeny Okońskiej. Coraz chętniej instalują się też plażowe bary i dyskoteki. Miasto pokusiło się również o specjalne pomosty, które pozwalają turystom ominąć przybrzeżne glony i kąpać się w pozbawionej obumierającej roślinności wodzie. A na to często skarżyli się właśnie letnicy. Boiska do plażówki mają funkcjonować w pobliżu mola - tam gdzie teraz są zaimprowizowane obiekty. Tuż przy nich przebiega spacerowy deptak łączący dwa porty miejskie, a z drugiej strony ścieżka rowerowa na Półwysep Helski. Dzięki temu samorząd chce ściągnąć do siebie gości, którzy przejazdem zawitali do historycznego miasta.

Na zatoce, właśnie w Pucku, planowana jest też budowa wyciągu m.in. do wakeboardingu. To pomysł inwestora spoza Pomorza.