Przypomnijmy, że AMW wcześniej zdemontowała fragment schodów na skarpie, biegnący po gruncie agencji, pozbawiając tym samym dogodnego dojścia do domu kilkuset mieszkańców. Lokatorzy pobliskich bloków są wściekli, bo schody urywają się w połowie, dalej ścieżka do budynków biegnie po gruntowym, stromym terenie, który podczas deszczu zamienia się w błotnistą ślizgawkę.
Przeciwko postępowaniu AMW ostro protestowała Rada Dzielnicy Babie Doły. Mieszkańcy uważają, iż agencja zdemontowała schody na złość lokatorom, próbując przymusić wspólnoty mieszkaniowe, lub miasto, do wykupu gruntu. Rzecznik AMW Małgorzata Golińska twierdzi jednak, że to nieprawda, a schody rozebrano, gdyż ich stan zagrażał zdrowiu i życiu mieszkańców.
Na szczęście udręka lokatorów wkrótce może się skończyć, bo grunt po schodach przejąć ma zamiar miasto i dobudować ciąg pieszy do końca skarpy.
- Pierwsze rozmowy z AMW są bardzo obiecujące, decyzje w sprawie schodów mogą więc zapaść już na najbliższym, wtorkowym posiedzeniu u prezydenta Gdyni - mówi Bogusław Stasiak, wiceprezydent miasta. - Do przodu posuwają się ponadto negocjacje, dotyczące wykupu przez miasto dojść i dojazdów do plaży miejskiej w Babich Dołach. Jedyne zejście z osiedla przebiega także po terenie AMW, agencja od dawna postuluje, aby miasto zdecydowało się je przejąć i nie godzi się na nowe inwestycje na tym gruncie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
