Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Audi i volkswageny - te auta kradną najczęściej [RAPORT]

J. Surażyńska/E. Okoniewska
Wystarczy kilka minut, by na dobre pożegnać się z autem. Najwięcej samochodów ginie w pobliżu szpitala

Złodzieje mają swoje ulubione auta. W powiecie kościerskim najczęściej polują na volkswageny i audi. W 2015 roku zniknęły 33 samochody, to prawie dwa razy więcej niż w 2014 roku. Do kradzieży dochodzi najczęściej w pobliżu kościerskiego szpitala. Rzadko kiedy przestępstwo jest dziełem przypadku. Zazwyczaj złodzieje obserwują samochód, który zamierzają ukraść. Śledzą właściciela i czekają na odpowiedni moment. Wystarczy kilka minut nieobecności, by samochód przepadł. Z jego odzyskaniem może być problem. Jak się okazuje, kradzione auta są rozbierane na części, które znajdują nowych nabywców.

- Najdroższy ze skradzionych samochodów to audi Q7 o wartości powyżej 100 tys. zł oraz inny model audi wart ponad 70 tys. zł - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. - W ubiegłym roku zatrzymano sześciu złodziei.

Złodzieje kradną najczęściej takie auta, na których części jest zapotrzebowanie. Wśród marek od lat prym wiodą volkswageny i audi. W 2014 roku skradziono 17 samochodów, w tym 11 audi, głównie A4, 5 - vw, głównie T4 i jednego fiata 126 p. Natomiast w 2015 roku z naszego powiatu zniknęły aż 33 auta, w tym 19 audi (najczęściej A4), 5 - vw golfy, 2 vw T4, 2 vw passaty, 3 fiaty, w tym jeden 126 p. Ukradziono także jednego nissana i jednego mercedesa.

- W 2014 roku zatrzymano siedmiu złodziei, natomiast w 2015 roku sześciu - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. - Już w tym roku mieliśmy przypadek, w którym właścicielowi ukradziono kluczyki i dokumenty, a następnie auto. Policjanci w Kościerzynie odnaleźli samochód. Do właściciela wróciły też kluczyki i dokumenty.

W Kościerzynie są rejony, które szczególnie upatrzyli sobie złodzieje. To właśnie tam ginie najwięcej aut. Jednym z takich czarnych punktów są okolice Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. Sporo aut ginie także z parkingów osiedlowych, a nawet z terenów posesji. Jak wynika z policyjnych statystyk, ok. 60 proc. kradzieży ma miejsce na terenie miasta. Połowa poszkodowanych to mieszkańcy powiatu kościerskiego, pozostali to turyści.

O wyjątkowym pechu może mówić jeden z grzybiarzy, który swoim luksusowym audi Q7 wybrał się do lasu w okolicy Kornego. Kiedy wrócił z grzybobrania samochodu wartego ponad 100 tys. złotych już nie było. Wszystko wskazuje na to, że była to zaplanowana akcja złodziei.

- W latach dziewięćdziesiątych ofiarami kradzieży padali głównie obywatele Niemiec, którzy przyjeżdżali na nasz teren - mówi Piotr Kwidziński. - Teraz to się zmieniło. Niestety, wzrost kradzieży samochodów w 2015 roku można zaobserwować także w innych powiatach.

Sporo szczęścia miał właściciel audi. Złodziejom wystarczyła zaledwie chwila, by z okolic kościerskiego szpitala ukraść samochód. Na szczęście natychmiastowa reakcja właściciela i policyjny pościg sprawiły, że audi udało się odzyskać.

Za kradzieżami aut najczęściej nie stoją amatorzy. Złodzieje dysponują nowoczesnym sprzętem elektronicznym, który umożliwia im szybkie odpalenie pojazdu bez jego uszkodzenia. Wystarczy kilka minut. Przestępcy uczą się na nowych modelach, rozpracowują każdy szczegół i ich zabezpieczenia. Z reguły takie samochody są od razu rozbierane na części. Wówczas są praktycznie nie do odnalezienia.

Właściciele szczególnie chodliwych marek muszą mieć się na baczności i wyprzedzać złodziei o krok. Oczywiście pomocne może być dodatkowe ubezpieczenie, ale warto też montować w swoich autach niefabryczne zabezpieczenia antykradzieżowe, jak odcięcie zapłonu lub zasilania pompy paliwa.

Niestety, właściciele wszystkich marek samochodów nie mogą czuć się bezpiecznie. Nigdy nie wiadomo, na jakiego rodzaju części będzie akurat zapotrzebowanie. Dopóki właściciele samochodów będą kupowali używane części niewiadomego pochodzenia, dopóty będzie dochodziło do kradzieży na zamówienie.

Dla porównania dodajmy, że w 2015 roku na terenie powiatu wejherowskiego skradziono 59 samochodów. Co ciekawe, mniej kradzieży aut zanotowano w Gdyni (45) czy w Sopocie.

Złodzieje, podobnie jak u nas, upatrzyli sobie przede wszystkim marki takich pojazdów jak audi oraz volkswagen.

Najczęściej dochodzi do kradzieży tych samochodów w kolorach czarnym, szarym oraz srebrnym.

Jeśli chodzi o to, co się dzieje ze skradzionym samochodem - najczęściej trafia on do “złodziejskiej dziupli”, gdzie jest rozbierany. Dwa lata temu m.in. „Dziennik Bałtycki” informował o tym, że policjanci rozbili wielką dziuplę samochodową w jednej ze wsi pod Gdańskiem. Znajdowało się tam kilkadziesiąt tysięcy części - w tym fotele, tapicerki, silniki, pocięte karoserie, poduszki powietrzne, sterowniki, radia samochodowe oraz wiele części samochodowych z usuniętymi numerami identyfikacyjnymi.

Dodajmy, że za kradzież samochodu z włamaniem (jeśli auto było zamknięte) grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki