MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Atom Trefl Sopot podejmuje w sobotę AZS Białystok

Rafał Rusiecki
Magdalena Saad (klęczy) będzie miała okazję zagrać przeciwko byłym koleżankom
Magdalena Saad (klęczy) będzie miała okazję zagrać przeciwko byłym koleżankom Karolina Misztal
Atomówki zaczęły przeplatać mecze PlusLigi Kobiet występami w Lidze Mistrzyń. Powoduje to, że są na swoistej huśtawce. Raz grają z krajowym kopciuszkiem, by za kilka dni zmierzyć się z uznanym w Europie teamem. A to powoduje, że sopocianki największe problemy mają ze sobą. A dokładniej rzecz ujmując z właściwą koncentracją.

W sobotę, w meczu z "czerwoną latarnią" PlusLigi Kobiet, czyli AZS Białystok, wicemistrzynie Polski nie będą mogły sobie pozwolić na odpuszczanie. Podpadły w ubiegłą środę zarządowi, kiedy to gładko przegrały z Dynamem Kazań. A ten słaby występ oglądał z trybun m.in. Tomasz Zadroga, prezes Polskiej Grupy Energetycznej, głównego sponsora klubu. Nikogo nie trzeba przecież przekonywać, jak ważne dla Polaków są mecze z zespołami z Rosji.

- Jeśli nasze zawodniczki chcą być określane mianem gwiazd, to nie mogą się kopać w czoło - dosadnie kwituje ostatni występ sopocianek Marek Brandt, dyrektor sportowy Atomu Trefla. - Rozumiem, że w drużynie z Kazania są wielkie gwiazdy, ale przecież w naszym zespole też nie brak niegorszych siatkarek. Tymczasem w środę były one mocno przestraszone na parkiecie. Na miejscu trenera spróbowałbym wariantu polskiego [Chiappini zaczął praktycznie zagranicznym ustawieniem - przyp. red.]. My na mecze z Rosjanami inaczej się motywujemy. Przecież brak umiejętności czy doświadczenia można w takich przypadkach wyrównać ambicją.

Siatkarki otrzymały tym samym żółte kartki od zarządu. W sobotę nie powinny mieć większych problemów z pokonaniem przeciętnego zespołu ze stolicy Podlasia.

- Nie ma przeciętnego Białegostoku - ucina takie stwierdzenie Brandt. - Nie chcemy żadnych wpadek w lidze. Nie możemy bowiem tracić punktów w spotkaniach z takimi zespołami. Bylibyśmy bardzo źli, a mówię tutaj o zarządzie klubu.

Sobotnia konfrontacja będzie z pewnością wyjątkowa dla Magdaleny Saad. Sopocka libero, która występuje także czasem jako przyjmująca, kilka sezonów spędziła bowiem w AZS Białystok. Pracodawcę zmieniła przed tym sezonem. Trafiła do zdecydowanie lepszego zespołu, ale tutaj ma silną konkurencję. Na jej pozycji występuje bowiem Paulina Maj.

Niemniej jednak trener Alessandro Chiappini na każdym kroku podkreśla, że przy tak intensywnym terminarzu (siatkarki grają po dwa mecze w tygodniu) zamierza wciąż rotować składem. Po to zresztą w kadrze Atomu Trefla jest aż 15 zawodniczek, chociaż do protokołu meczowego można wpisać tylko 12.
W klubie z kurortu zapewniają, że wszystkie siatkarki są zdrowe, a to oznacza, że Włoch będzie się kierował czysto sportowymi względami, jeśli chodzi o wybór tych zawodniczek, które w sobotę wybiegną na parkiet.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki