Po lipcowym losowaniu trójmiejscy kibice z optymizmem spoglądali w najbliższą przyszłość. Jak na rozgrywki drugiej najlepszej koszykarskiej ligi świata, zestaw rywali nie budził przesadnego strachu, zwłaszcza że w poprzednich latach gdyński zespół trafiał na silniejsze drużyny. Pozytywne nastroje osłabiały się wraz z kolejnymi transferami mistrzów Polski, które raczej rozczarowywały. Szybko stało się jasne, że obniżony budżet wpłynie na osłabienie kadry zawodniczej, lecz również na opóźnienie i zubożenie przygotowań do nowego sezonu. W efekcie mocno zmieniony (niekoniecznie na korzyść) i niezgrany skład Asseco Prokomu w pierwszych oficjalnych meczach prezentował się słabo. Poniesione tuż przed Euroligą porażki z Treflem Sopot w meczu o Superpuchar Polski i AZS Koszalin w drugiej kolejce Tauron Basket Ligi nie wróżą nic dobrego. Już teraz coraz częściej słyszy się czarne scenariusze, skazujące mistrzów Polski na komplet porażek. Nieco bardziej optymistyczne mówią o jednej lub dwóch wygranych. W awans do Top16 bez natychmiastowych i znaczących wzmocnień składu mało kto wierzy.
- Późno zaczęliśmy się przygotowywać do sezonu i teraz po prostu musimy uczyć się gry ze sobą i stopniowo łapać wzajemne porozumienie. Do tego potrzeba zawsze paru porażek, po których dochodzi się do odpowiednich wniosków. Mam nadzieję, że przegrana w Koszalinie będzie miała tę korzyść, że zrozumiemy pewne rzeczy i we Francji zagramy twardo w ataku i obronie - mówi Adam Hrycaniuk, który przystępuje do swojego piątego sezonu w Eurolidze w barwach Asseco Prokomu. Największym sukcesem gdyńskiej drużyny pozostaje awans do najlepszej ósemki w sezonie 2009/2010. Wtedy budżet klubu był jednak dużo większy, a do zwycięstw zespół prowadził gwiazdorski duet Qyntel Woods - David Logan.
- Mieliśmy mocno utrudniony i skrócony okres przygotowawczy, klub miewał też lepsze czasy pod względem finansowym, jednak z niczego nie zamierzamy robić sobie wymówek. Będziemy systematycznie pracować na treningach i walczyć o zwycięstwo w każdym meczu - zapewnia Kestutis Kemzura, który przyjmując w lecie ofertę z Gdyni z pewnością postawił przed sobą jedno z trudniejszych wyzwań w karierze trenerskiej. Czy doświadczony Litwin da radę wyciągnąć ze swoich graczy więcej niż 100 procent możliwości?
Początek czwartkowego spotkania we Francji o godz. 20. Transmisje ze wszystkich meczów Asseco Prokomu w Eurolidze przeprowadzi Canal+ Sport.
Rywale gdynian w fazie grupowej
Maccabi Tel Awiw
Koszykówka izraelska od zawsze kojarzy się głównie z Maccabi, które co roku zalicza się do faworytów Euroligi. Klub z Tel Awiwu ma w swej gablocie 5 trofeów dla najlepszej ekipy Starego Kontynentu, a kilka miesięcy temu na koniec rozgrywek krajowej ekstraklasy świętował swoje... 50 mistrzostwo! Największą gwiazdą zespołu można nazwać trenera Davida Blatta, któremu wróży się rychły angaż w jednym z klubów NBA. W lecie Maccabi pozyskało m.in. byłego reprezentanta Polski i zawodnika Asseco Prokomu, Davida Logana.
Montepaschi Siena
Drużyna, która od 6 lat rządzi w lidze włoskiej, w lecie przeszła spore zmiany. Odszedł jeden z głównych autorów sukcesów z ostatnich sezonów, trener Simone Pianigiani. Włoski szkoleniowiec przeszedł do bogatego Fenerbahce Stambuł, zabierając ze sobą największą gwiazdę ekipy z Toskanii, amerykańskiego rozgrywającego Bo McCallebba. Z 15 graczy z poprzednich rozgrywek w Montepaschi zostało zaledwie 4. Wśród nowych twarzy jest m.in. były gdynianin, rozgrywający Bobby Brown.
Unicaja Malaga
W ostatnich sezonach los poskąpił klubowi z Andaluzji sukcesów w Eurolidze. Niemniej, w ostatnich 6 latach Unicaja zawsze meldowała się w Top16 i także w tych rozgrywkach będzie faworytem do wyjścia z grupy obok Maccabi i Sieny. Zwłaszcza że w tegorocznym składzie doświadczonego chorwackiego coacha Jasmina Repesy nie brakuje ciekawych nazwisk. Imponuje zwłaszcza obsada pozycji 4-5, na których są gracze pokroju Frana Vazqueza, Kosty Perovicia czy Jamesa Gista.
Alba Berlin
Alba już od kilku lat nie odniosła żadnych znaczących sukcesów sportowych, jednak równocześnie zapracowała na opinię jednego z najlepiej zorganizowanych klubów Europy. Z tego powodu zespół ze stolicy Niemiec otrzymał specjalne zaproszenie do gry w Eurolidze. Swoje mecze drużyna trenera Saszy Obradovicia rozgrywa w efektownym O2 World, hali mogącej pomieścić 16 tys. widzów. W sobotę berlińczycy podjęli u siebie w meczu towarzyskim ekipę Dallas Mavericks z Dirkiem Nowitzkim w składzie. Po wyrównanym meczu przegrali tylko 5 punktami (84:89).
Élan Sportif Chalonnais
Mistrzowie Francji będą pierwszym rywalem mistrzów Polski i choć można ich uznać za najłatwiejszą przeszkodę w grupie, wcale nie oznacza to, że są słabeuszem. Klub z Burgundii mógł w lecie pozwolić sobie na transfer, który dla gdynian był poza zasięgiem. Do gry pod koszem sprowadzono amerykańskiego środkowego Sheldena Williamsa, w ostatnich 6 latach występującego w NBA (ostatnio New Jersey Nets). Groźni są też jego rodacy - skrzydłowy Blake Schilb i obrońca Marcus Denmon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?