- Nie było żadnych problemów na granicy, przy przejściu. Przeszedłem nawet szybciej, miałem eskortę, żeby nie było żadnych kłopotów. Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy we mnie wierzyli, panu ambsadorowi w Warszawie, moim promotorom. Bez nich bym tutaj nie przyjechał, odpłacę im zwycięstwem, bo wygrana z Jenningsem to tylko formalność - powiedział dla serwisu ringpolska.pl po przylocie do Chicago Artur Szpilka.
Szpilka znowu odzyskał swój wigor, choć jak sam wspominał jeszcze przed ponownym wylotem do Stanów Zjednoczonych, miał chwile zwątpienia. Teraz wrócił stary, dobry "Szpila", który nie ma wątpliwości, kto okaże się zwycięzcą najbliższego pojedynku.
- Im większe, ważniejsze miejsce, jak HBO czy MSG, to czuję się lepiej, chcę mi się jeszcze bardziej walczyć. Nie ma większego stresu, jest coraz większa ochota, żeby pokazać co potrafię. Mam psychologa, rozmawiamy o takich rzeczach. Jennings? Kto to jest Jennings? Ma długie ręce i co z tego? Co robi lepiej w ringu niż ja. Mówiłem raz a teraz powtarzam - ta walka to formalność. Ja to tak widzę - zapewnia.
Walka z Bryantem Jenningsem odbędzie się 25 stycznia w nowojorskiej hali Madison Square Garden.
Źródło:www.ringpolska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?