Arka spadła z ekstraklasy, piłkarze dostali urlopy

Janusz Woźniak
Szok w Gdyni i Arce po spadku żółto-niebieskich z ekstraklasy. Używanie mają internetowi mądrale, dyżurni anonimowi krytycy wszystkich i wszystkiego. Gdzieś jeszcze pojawiają się opinie, że może we wtorek licencji na grę w ekstraklasie nie otrzyma Górnik Zabrze i znowu stanie się cud z udziałem gdyńskiej drużyny. Wspominam o tym nie po to jednak, abym w taki cud wierzył, ale zgodnie z pewnym stanem faktycznym.

Piłkarze też są w szoku i nie bardzo chcą rozmawiać. Wczoraj rano spotkali się z trenerem Frantiskiem Straką, żeby usłyszeć, że… mają urlopy do 20 czerwca. Trener nie potrafił powiedzieć, co będzie dalej z nim samym i drużyną. Nie miał też podobno żadnego sygnału ze strony kierownictwa klubu. Zawodnicy rozjechali się więc do domów, gdzie - to też słowa Straki - mają czekać na telefony. Żadnego okresu roztrenowania, żadnych konkretnych informacji. Jak na profesjonalny klub, to - nazywając rzecz po imieniu - po prostu szopka.

- Czuję pustkę w głowie. Gorycz, ból po degradacji, ale też świadomość tego, że nie pomogłem drużynie w utrzymaniu miejsca w ekstraklasie, że ja i pozostali koledzy zawiedliśmy nie tylko siebie, ale i kibiców - powiedział Filip Burkhardt.

A co sądzą ludzie, którzy dobrze Arce życzą, chociaż nie mieli wpływu na to, co w klubie się działo?

- Nawet w tym składzie Arka mogła utrzymać się w ekstraklasie. Jeszcze w niedzielę wystarczyło przecież zremisować we Wrocławiu… Piłkarze są sami sobie winni, że zostali zdegradowani. Nie da się jednak nie zauważyć, że to był zespół bez napastników, bez lidera z prawdziwego znaczenia, a kiedy jeszcze na wiosnę posypała się gra w defensywie, to wszystko zaczynało zmierzać w kierunku tego smutnego finału. Teraz potrzebna jest głęboka analiza, potrzebne są zmiany w klubie, także na stanowiskach dowodzenia, bo wszystko nie może być na barkach jednego człowieka, tak jak to było teraz w przypadku Andrzeja Czyżniewskiego. Potrzebny jest pomysł na odbudowę Arki i trzeba tę odbudowę zacząć jak najszybciej - powiedział "Dziennikowi" Tomasz Korynt, najskuteczniejszy piłkarz w historii ekstraklasowych występów Arki.

- Nie będę Arki krytykował, bo jak przez lata wytykałem błędy popełniane w zarządzaniu tym klubem, to słyszałem, że krytykuję, bo tam nie pracuję. Ci, co są winni degradacji, powinni sami się do tego przyznać i… ciekawy jestem, czy będzie ich na to stać. Arka potrzebuje gruntownych zmian, od kierownictwa po trenerską i piłkarską kadrę - to opinia Janusza Kupcewicza, byłego reprezentanta Polski i czołowego zawodnika Arki.

Nieco spokojniej, bez emocji, na sprawę degradacji Arki stara się spojrzeć trener Michał Globisz.

- Przykro to mówić, ale spadek Arki był konsekwencją tego, że była to najsłabsza drużyna w ekstraklasie. Arka na wiosnę miała wyraźne braki w każdej formacji, a brak udanych transferów jeszcze ten stan pogłębił. Nie ma co rozpatrywać degradacji w kategoriach braku szczęścia, głupio straconych punktów z Wisłą czy z Lechią, bo wszystkim w lidze takie straty się przytrafiały. W Gdyni za dużo było szarych, bez wyrazu, piłkarzy, a zdecydowanie za mało czysto futbolowej jakości. Co teraz? Najlepiej nie tracić czasu i od zaraz zabrać się do roboty. Przestrzegam tylko przed radykalnym odmłodzeniem drużyny, bo to prosta droga do spadku z… pierwszej ligi. O powrót do ekstraklasy musi walczyć zbilansowana drużyna, zarówno pod względem piłkarskich umiejętności, jak i przy racjonalnym zachowaniu proporcji wiekowych, gdzie obok młodych zawodników będą grać też bardziej doświadczeni i zaprawieni w bojach starsi gracze - zdradził swoją receptę Globisz.

I na zakończenie jeszcze opinia jednego z kibiców mocno związanych z Arką, która niech będzie także ostrzeżeniem dla tych, którzy za losy Arki będą w najbliższym czasie odpowiadać.

- Myślę, że po tej degradacji będzie nam bliżej za rok do derbów z Bałtykiem niż z Lechią - powiedział wyraźnie zmartwiony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

i
internetowy mądrala
Jakby pan nie zauważył panie Januszu ci internetowi mądrale jak to pan ich nazwał w swoim artykule mają wiele racji.Mieli już ją o wiele szybciej za nim doszło do tak upokarzającego meczu ze Śląskiem a zarazem spadkiem Arki z ekstraklasy.Czyż to nie a głównie pan dyrektor Czyżniewski i jego kilku kolegów jest odpowiedzialny za tą całą sytuację?Jeśli się mylę proszę mi powiedzieć kto? Kibice?Niestety pieniądz,znajomości,sława niektórym uderza do głowy i nie che się wtedy odejść od kryta.Honor traci na znaczeniu ect.. Jednym słowem p. dyrektor powinien polecieć na zbity py...już dawno temu.Razem z p.Pasieką,który z resztą nie miał zbyt wiele do powiedzenia kiedy prowadził drużynę.Jeśli nie stanie się to teraz i nie znajdzie się naprawdę odpowiednich ludzi na te miejsca przyszłość gdyńskiej Arki jest z góry przegrana. A teraz będzie trzeba zacząć wszystko od nowa lub liczyć na cud czyli brak licencji ,któregoś z zespołów a taka opcja,jeśli pan tego nie wie,w tym kraju jest baardzo możliwa.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie