Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka jedzie do Grudziądza po wygraną

Piotr Wiśniewski
Arkowcy liczą na punkty w Grudziądzu
Arkowcy liczą na punkty w Grudziądzu Tomasz Bołt
Powrócić na właściwą drogę - taki jest cel piłkarzy gdyńskiej Arki przed kolejnymi ligowymi meczami. Gdynianie na szczęście odbili się już od dna i aby zapomnieć o niefortunnym początku sezonu, podopieczni Petra Nemca muszą punktować nie tylko w domu, ale i na wyjeździe. W sobotę o godzinie 17 żółto-niebiescy zagrają z Olimpią w Grudziądzu.

Za Arką ciągnie się niechlubna seria wyjazdowych spotkań bez zwycięstwa. Niedługo licznik przekroczy 30 meczów! To na pewno nie jest powód do dumy. Każda seria jednak kiedyś się kończy. Co do tego przekonani są gdyńscy piłkarze.

- Liczę, że i tę serię Arka przełamie - mówi Damian Krajanowski, gdyński obrońca. - Pozytywnym bodźcem dla nas była wygrana z Olimpią Elbląg. Dało to drużynie większy luz i swobodę w grze. Oby takim wykładnikiem były punkty przywiezione z Grudziądza. Później gramy z Ruchem Radzionków i w tym spotkaniu chcemy potwierdzić zwyżkującą formę. Udowodnić kibicom, że potrafimy dobrze grać.

O tym, czy Arka rzeczywiście wraca na odpowiednie tory, przekonać się będzie mogła kilkusetosobowa grupa kibiców żółto-niebieskich, która wybiera się na mecz do Grudziądza. O punkty i ewentualną wygraną piłkarzom powinno być więc łatwiej. Zresztą od początku sezonu mogą oni liczyć na wsparcie sympatyków Arki.

- Jedną z rzeczy, która bardzo mi się w Gdyni podoba, to właśnie kibice Arki - zaznacza Krajanowski. - Potrafią stworzyć naprawdę świetną atmosferę.

Atmosferę budują wyniki, a te w Gdyni są na razie dalekie od ideału. Tydzień temu podopieczni Petra Nemca odnieśli pierwsze zwycięstwo i mają na swoim koncie 5 punktów. Taki sam dorobek punktowy ma zespół trenera Marcina Kaczmarka - syna popularnego "Bobo" Kaczmarka.

Olimpia, mimo że jest beniaminkiem, to już zdołała pokazać się z dobrej strony. Na pewno jednak zespół ten nie należy do ulubieńców sędziów.

Ostatnio tak się składa, że Arka rywalizuje z zespołami, w których grają byli gdyńscy piłkarze. Tak będzie i tym razem. Napastnikiem Olimpii jest bowiem Janusz Dziedzic, który w zespole żółto-niebieskich występował za czasów Wojciecha Stawowego.

Mam duży sentyment do Arki

Rozmowa z Januszem Dziedzicem, zawodnikiem Olimpii Grudziądz i byłym graczem Arki.

- Mecz z Arką to powrót do dawnych wspomnień?

- Czeka nas ciężka przeprawa. W ostatnich meczach zostaliśmy bezczelnie potraktowani. Z Zawiszą nie uznano nam czterech bramek. Do tego dochodzi pechowy remis w Płocku i bramka w ostatniej minucie stracona z rzutu karnego.

- Jak wspomina Pan okres gry w Gdyni?

- W Arce grałem, gdy drużyna ta występowała w ekstraklasie. Zespół prowadził wówczas trener Stawowy. Gdynia to dla mnie wyjątkowe miejsce. Mam duży sentyment do tego klubu. Miałem okazję grać ze świetnymi piłkarzami pod okiem prawdziwego fachowca. Przyjemnością było grać dla ludzi, którzy tak mocno identyfikują się z Arką!

- Jeśli dobrze wyliczyłem, to w gdyńskim klubie rozegrał Pan 25 oficjalnych meczów i strzelił w tym czasie 9 bramek. Dobry to wynik jak na napastnika?

- W Arce zagrałem bodajże 28 meczów razem z pucharami i strzeliłem 13 bramek. W systemie trenera Stawowego nie grałem jednak stricte wysuniętego napastnika, lecz jednego z trzech graczy odpowiedzialnych za ofensywę. Biorąc pod uwagę fakt, że przez kilka tygodni nie mogliśmy grać w trakcie sezonu przez wzgląd na aferę korupcyjną, uważam ten wynik za dobry. Na pewno łatwiej mi było trafiać, mając za sobą takich zawodników jak Ława, Moskalewicz, Przytuła, Karwan czy Nawrocik. Mógłbym tak jeszcze wymieniać, bo mieliśmy świetną ekipę.

- Arka uważana jest za faworyta pierwszej ligi. Zgodzi się Pan?

- Myślę, że jest jeszcze za wcześnie, aby wysnuwać takie wnioski. Aczkolwiek obserwując jej grę i wyniki, wydaje mi się, że będzie im bardzo ciężko zrealizować ten cel. Wiem, jaka presja i oczekiwania są w Gdyni. Wszyscy chcą, aby Arka awansowała. Osobiście życzę gdynianom jak najlepiej, ale uważam, że w zespole brakuje zawodników kreatywnych, mogących pociągnąć zespół do przodu.

- Jak zamierzacie zagrać, aby wygrać z Arką?

- Będziemy chcieli zagrać ofensywnie i wytrącić przy tym piłkarskie argumenty Arki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki