Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia wciąż szuka wzmocnień

Szymon Szadurski
Karolina Misztal
Arka, choć gra skutecznie, nadal szuka wzmocnień. Na testach w klubie przebywa Ukrainiec Andrij Waceba. Wszystko wskazuje na to, że w klubie pozostanie Mateusz Szwoch.

Piłkarze i kibice gdyńskiej Arki ochłonęli już po piątkowym zwycięstwie nad chorzowskim Ruchem i myślami są w Białymstoku, gdzie za trzy dni w kolejnym, ligowym starciu zmierzą się z Jagiellonią. Dość niespodziewanie będzie to mecz na szczycie, bowiem „Jaga” jest wiceliderem tabeli, a żółto-niebiescy po dwóch znakomitych występach na własnym stadionie zadomowili się w niej na trzecim miejscu. Choć gdynianie grają efektownie i skutecznie, sprawiając wiele radości kibicom, nie próżnują też klubowi działacze. Ciągle poszukiwane są wzmocnienia i nie jest wykluczone, że do zamknięcia letniego okienka transferowego Arka pozyska jeszcze jednego, dwóch graczy.

W sobotę, dzień po meczu ligowym, gdynianie zagrali sparing w Gniewinie z Al-Nasr Sports Club z Dubaju. Testowani byli pomocnicy Fabian Hiszpański i Andrij Waceba. Choć żółto - niebiescy, występujący w rezerwowym składzie, przegrali 0:1 po golu, strzelonym im w końcówce spotkania przez Nilmara, ich gra momentami mogła się podobać. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego mogli nawet to spotkanie wygrać. Nie wiadomo, jakby potoczyły się losy pojedynku, gdyby w 75 min. Przemysław Stolc wykorzystał rzut karny. Niestety, uderzona przez niego piłka trafiła w słupek. Warto też dodać, że Al-Nasr, choć polskim kibicom wydaje się rywalem egzotycznym, nie jest z pewnością zespołem przypadkowym. Oprócz Nilmara, który ma na koncie 9 bramek w seniorskiej reprezentacji Brazylii, a występował w tak znanych klubach, jak Corinthians, Villareal, czy Olympique Lyon, bramkę gdynian atakował także m.in. Jonathan Pitroipa, były gwiazdor Hamburger SV. Na ich tle 20-letni Andrij Waceba, wychowanek szkółki Dynama Kijów, zaprezentował się na tyle obiecująco, że sztab szkoleniowy Arki postanowił mu się dalej przyglądać.

- Trudno oceniać zawodnika po jednym występie - mówi Grzegorz Witt, drugi trener żółto -niebieskich. - Dlatego Ukrainiec będzie jeszcze z nami trenował.

Po fenomenalnym występie Mateusza Szwocha przeciwko Ruchowi, gdy gracz ten zaliczył trzy asysty, pojawiły się też medialne spekulacje, że Legia Warszawa może być zainteresowana już teraz skróceniem wypożyczenia tego piłkarza. Teoretycznie jest to możliwe do końca sierpnia i zamknięcia okienka transferowego. Plotek na ten temat nie potwierdzają jednak ani sam zawodnik, ani działacze i sztab szkoleniowy Arki, ani też przedstawiciele Legii.

- Nam nic na ten temat nie wiadomo - mówi Grzegorz Witt.- Jeśli Mateusz miałby wracać do Legii, to chyba najwcześniej w grudniu.

Pomocnik Arki podkreśla też, że w Gdyni czuje się znakomicie. Legia odesłała go do macierzystego klubu, bo w Warszawie miał problemy z aklimatyzacją, popadł w depresję. W Legii Szwoch miałby małe szanse na grę. O miejsce w środku pola, lub na pozycji cofniętego napastnika, rywalizowałby m.in. z etatowym reprezentantem Polski Tomaszem Jodłowcem i gwiazdami ligi, Kasperem Hamalainenem, Aleksandarem Prijovicem, czy Thibault Moulinem.

23 twarze Messiego. Zobacz, jak przez ostatnie 10 lat gwiazdor Barcelony zmieniał fryzurę

Foto Olimpik/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki