Już po 12 minutach gry drużyna z Gdyni musiała gonić wynik. Na pierwszego gola żółto-niebieskich miejscowi kibice musieli czekać aż 51 minut. Worek z bramkami otworzył Michała Nalepa. Wcześniej jednak kilka razy zespół od straty drugiej bramki uchronił Pavels Steinbors.
- Duży szacunek dla piłkarzy, bo mieliśmy dziś trudne momenty. Zagłębie dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi i stwarzało nam problemy przy stałych fragmentach gry. Brakowało Koleva i Dei, którzy pomagają w takich sytuacjach. Na szczęście niezawodny Pavels nas uratował w kilku sytuacjach - powiedział po meczu Zbigniew Smółka.
CZYTAJ TAKŻE: Arka Gdynia odwróciła losy pojedynku i pokonała "wykartkowane" Zagłębie Lubin
Mimo sporych problemów w pierwszej połowie, opiekun piłkarzy z Gdyni podkreślił, że zwycięstwo jego zespołu mogło być znacznie bardziej okazałe.
- Dzisiaj mieliśmy dużo sytuacji i mogliśmy wygrać wyżej. Spokojnie pracujemy dalej, bo wiemy, że mamy jeszcze sporo do poprawy. Chciałbym, byśmy krok po krok szli do przodu. Cieszę się, że pokonaliśmy Zagłębie, które jest bardzo dobrym zespołem - kontynuował Smółka.
Trener Arki po raz kolejny też wygłosił kilka słów w kierunku fanów żółto-niebieskich.
- Mamy wspaniałych kibiców, którzy wspomagają nas w trudnych momentach. Zależało mi, by pobudzać fanów, bo wiem jacy są ważni dla zawodników. Potrafią stworzyć fantastyczną atmosferę - dodał Smółka.
W kolejnym pojedynku Arka zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław (sobota, 20 października, godz. 18).
Wymagające treningi i relaks na plaży. Piękna Polka szlifuje formę na Florydzie
Agencja TVN / x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?