- Lepiej późno niż wcale - tłumaczą swoją, dość spóźnioną, akcję.
W liście podkreślają, że sopocki ratusz nie przeprowadzał wcześniej konsultacji społecznych związanych z inwestycją, a mieszkańcom należą się rzetelne informacje na jej temat.
Chcą dyskusji o terenach przydworcowych w Sopocie
- W trosce o jakość przestrzeni Sopotu chcemy zapobiec chaotycznemu i niespójnemu zagospodarowywaniu przestrzeni miejskiej. Sopot miał swój charakter, należałoby to uszanować i ten charakter utrzymać, a nie zapełniać jego centralny punkt przypadkowo dobranymi elementami "umeblowania" - napisali architekci. Ich uwagi dotyczą między innymi zbyt wysokich latarni. Proponują też, by betonową posadzkę zastąpić w niektórych miejscach trawnikami i kwietnikami. Agnieszka Lasota, jedna z architektek, która jako pierwsza podjęła się walki o zmianę projektu placu Przyjaciół Sopotu, zauważa, że obecnie obowiązujący plan to zlepek kilku projektów.
Prezydent Jacek Karnowski podkreśla tymczasem, że wszystkim zależy, aby plac w centrum miasta był wyjątkowy.
- Dlatego zatrudniliśmy specjalistów i powstał przemyślany projekt. List przekażemy do zaopiniowania ekspertom - architektom, urbanistom, specjalistom ds. zieleni i przygotujemy na niego odpowiedź - zapewnia prezydent.
Krzysztof Hueckel, architekt miasta, nie zgadza się z zarzutem braku spójności i chaosu w zagospodarowaniu. - Są trzy elementy kompozycyjne placu - elewacje otaczających go budynków, nawierzchnia oraz zieleń, czyli ciekawie uformowane dwa szpalery drzew - podkreśla.
Rzecznik magistratu Magdalena Jachim zapewnia, że urząd zwróci się w najbliższym czasie do mieszkańców i architektów w sprawie koncepcji zieleni na placu Przyjaciół Sopotu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?