Gdańszczanie w części zasadniczej pokazali nie raz, że potrafią sprawić niespodziankę w rywalizacji z silnymi zespołami. Tak było kiedy ogrywali Zagłębie Lubin, Vive Kielce czy dwukrotnie Wisłę Płock. Czy na podobne niespodzianki akademików będzie stać także w play-off?
- Najpierw trzeba się do nich zakwalifikować - spokojnie powtarza Daniel Waszkiewicz, trener AZS AWFiS. - Brakuje nam jeszcze jednego punktu, a na koniec części zasadniczej rozgrywek czekają nas dwa trudne mecze. W tym najbliższy w Puławach. A Azoty to przecież nasz bezpośredni rywal w walce o play-off. To będzie trudny mecz.
W składzie gdańskiego zespołu brakuje Szymona Woynowskiego. Tym razem jednak nie z powodu kontuzji.
- Szymon długo leczył uraz i nie jest jeszcze w dobrej formie. Staramy się pomóc mu wrócić do dawnej dyspozycji, ale na razie tak się nie stało - zdradza szkoleniowiec.
Sobotni mecz ma olbrzymie znaczenie dla obu drużyn. Dwie kolejki przed końcem akademicy mają cztery punkty przewagi nad Azotami. I zespół z Puław może jeszcze liczyć na grę w play-off kosztem chociażby gdańszczan. Musi jednak wygrać oba swoje spotkania i liczyć na porażkę AZS AWFiS z MMTS Kwidzyn. Gdańszczanom remis zapewni play-off.
- Potrafimy wygrywać z silnymi zespołami. I chwała za to chłopakom. Musimy jednak ogrywać te drużyny z dolnych rejonów tabeli - przyznał Waszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?