- Pamiętam skąd jestem i mimo, że gram w różnych koszulkach to moje serce pozostaje "biało-zielone" - mówi Adam Duda.
Duda Gdańsk opuścił w 2014 roku. Trafił wówczas na wypożyczenie do Chojniczanki. Później grał jeszcze w łódzkim Widzewie, a ostatnio regularnie występuje w I-ligowej Pogoni Siedlce. Zawodnik cały czas jednak wspomina czasy, kiedy grał dla gdańskiej ekipy. Jak zaznacza, najlepiej wiodło mu się pod skrzydłami trenera Bogusława Kaczmarka.
- Trener Bogusław Kaczmarek również wywodzi się z Lechii, więc zależało mu na przywróceniu gdańskiej tożsamości. Śmielej stawiał na Polaków i wychowanków. Organizował wiele treningów indywidualnych i bardzo dbał o młodych zawodników. Dużo mu zawdzięczam i szkoda, że musiał odejść po roku odejść - wspomina Duda.
Schody w karierze 24-letniego napastnika rozpoczęły się w momencie, kiedy Lechię objął... Michał Probierz. Szkoleniowiec ten zasugerował Dudzie odejście z klubu.
- Tak, to prawda. Trener Probierz miał mnóstwo uwag, co do mojej osoby. W jakiś sposób mu nie pasowałem. Kiedy wysyłał mnie do rezerw było wszystko ok. Kiedy przychodził mecz ekstraklasowy to grałem mało, a jak grałem to nie chciało wpaść albo sędzia nie uznawał bramki. Trener Probierz jest bardzo wymagający. Oprócz umiejętności i przygotowania fizycznego trzeba mieć również mocną psychikę. W tamtym czasie miałem z tym problem, a trener w tym temacie nie pomagał. Po rundzie powiedział mi, że mam odejść na wypożyczenie bo, mam bardzo małe szanse na grę. Wydawało mi się, że może to być dobre rozwiązanie, chociaż bardzo nie chciałem opuszczać Lechii - wyjawił Duda.
źródło:www.ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?