Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12 lat więzienia grozi dwóm mężczyznom, którzy mieli zgwałcić 34-letnią Swietłanę z Mołdawii

wie
Obu mężczyznom prokurator zarzucił zgwałcenie pokrzywdzonej wspólnie i w porozumieniu. To przestępstwo jest zbrodnią, zagrożoną karą pozbawienia wolność na czas nie krótszy niż 3 lata.
Obu mężczyznom prokurator zarzucił zgwałcenie pokrzywdzonej wspólnie i w porozumieniu. To przestępstwo jest zbrodnią, zagrożoną karą pozbawienia wolność na czas nie krótszy niż 3 lata. archiwum PP
Andrzeja S. udało się zatrzymać w miesiąc po tragedii, Kamila G. - po czterech miesiącach - 25 września. Co najmniej 3 lata więzienia grożą dwóm mężczyznom, którzy mieli zgwałcić 34-letnią Swietłanę z Mołdawii. Kobieta przyjechała na Pomorze za pracą, a jej dramat wstrząsnął regionem.

Jak relacjonują śledczy 34-letnia Swietłana 29 maja kobieta chciała jechać do pracy na plantację truskawek i wsiadła do stojącej przed hotelem w Gdyni taksówki.

- Taksówkarz, którym okazał się Andrzej S. poinformował ją, że plantacja oddalona jest o około 150 -270 kilometrów. Zaproponował jej pracę w postaci posprzątania jego mieszkania. Kobieta wyraziła zgodę – relacjonuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Po przybyciu na miejsce mężczyzna zamknął drzwi na klucz, a klucz ukrył. Kobieta przystąpiła do sprzątania. W trakcie mężczyzna zaproponował jej współżycie, na co ona nie wyraziła zgody. Wykorzystując przewagę fizyczną oraz stosując przemoc Andrzej S. wielokrotnie zgwałcił kobietę – dodaje.

O dramacie obywatelki Mołdawii pisaliśmy wcześniej.

Przyjechała do Polski do pracy. Została zgwałcona. Drugi podejrzany o gwałt Swietłany z Mołdawii zatrzymany

To był zaledwie wstęp do piekła jakie czekało 34-latkę. Jak tłumaczą śledczy, tej nocy do mieszkania Andrzeja S. przyszedł jego znajomy Kamil G., a obaj mężczyźni stosując przemoc wspólnie zgwałcili pokrzywdzoną, wszystko nagrywając telefonem komórkowym. Kolejny raz Andrzej S. miał zgwałcić pokrzywdzoną po opuszczeniu mieszkania przez Kamila G. i odmówić jej wypuszczenia z mieszkania, więc Swietłana wyskoczyła przez okno z czwartego pietra, wołając o pomoc.

Czytaj: Dramat Swietłany z Mołdawii. Uciekła gwałcicielowi skacząc z czwartego piętra

Skok i wcześniejsze gwałty przypłaciła potwornymi obrażeniami oraz wielomiesięcznym leczeniem. W zainicjowanej w Gdańsku zbiórce na jej leczenie uczestniczyli nie tylko gdańszczanie.

Zobacz: Była więziona i gwałcona. Uciekła skacząc z czwartego piętra. Internauci zebrali dla niej 250 tys. zł

TVN24/x-news

Andrzeja S. udało się zatrzymać w miesiąc po tragedii, Kamila G. - po czterech miesiącach - 25 września.

- Andrzejowi S. prokurator przedstawił zarzut pozbawienia wolności oraz wielokrotnego zgwałcenia kobiety. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności od lat 2 do 12 – relacjonuje prok. Grażyna Wawryniuk. - Obu mężczyznom prokurator zarzucił zgwałcenie pokrzywdzonej wspólnie i w porozumieniu. To przestępstwo jest zbrodnią, zagrożoną karą pozbawienia wolność na czas nie krótszy niż 3 lata. Andrzej S. i Kamil G. nie przyznają się do popełnienia zarzuconych im przestępstw. Obaj, na wniosek prokuratora zostali tymczasowo aresztowani przez sąd – wyjaśnia.

Luksusowa rezydencja Kulczyka na sprzedaż

Masz kota lub psa? Uważaj na trujące rośliny w domu!

Orkan Grzegorz odkrył bunkry na Helu

Nauczyciel płakał, jak poprawiał: Najlepsze teksty uczniów i nauczycieli

Najgroźniejsi przestępcy poszukiwani na Pomorzu

Kobiety poszukiwane przez pomorską policję

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki