Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięski Bałtyk, przegrana Arka

Janusz Woźniak
Ze zmiennym szczęściem grali mistrzowie pomorskich lig juniorów w pierwszej rundzie mistrzostw Polski. W środę Bałtyk Gdynia pokonał KSZO Ostrowiec 2:0, a był to mecz juniorów młodszych. Natomiast w juniorach starszych Arka Gdynia przegrała z Jagiellonią Białystok 2:3.

Juniorzy młodsi Bałtyku Gdyni swój udział w mistrzostwach Polski rozpoczęli już w środę. Rozpoczęli bardzo udanie pokonując KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:0 (1:0). Przed niedzielnym rewanżem na boisku rywali mają więc dobrą zaliczkę.

Młodzi podopieczni trenera Karola Złonkiewicza zaczęli ten mecz dosyć nerwowo, speszeni stawką spotkania i dość liczną publicznością. Dopiero tuż przed przerwą gol Patryka Binkowskiego otworzył wynik tego meczu. W drugiej połowie gospodarze grali już swobodniej, co udokumentowali drugą bramką, którą zdobył Łukasz Hinz.

Bałtyk: Domeracki - Święcki, Binkowski, Możejko, Szydłowski - Czerwionka (80 Jurczyk), Hinz, Kinas (51 Skiendziel), Ogrodowicz (79 Cielecki) - Frankowski (70 Białek, 77 Małachowski), Wilczewski (41 Krysiński).

- Moi podopieczni rozegrali w sumie dobry mecz, a przeciwnik wcale nie był łatwy. Wygrana różnicą dwóch bramek, to jednak spora zaliczka przed niedzielnym rewanżem. Mamy świadomość tego, że w Ostrowcu czeka nas ciężki mecz, ale postaramy się osiągnąć wynik dający nam awans do fazy półfinałowej mistrzostw Polski - powiedział trener Złonkiewicz.

Jeżeli Bałtyk, w co wierzymy, awansuje kosztem KSZO, to w półfinałowej rywalizacji trafi najprawdopodobniej na Legię Warszawa, która w pierwszym meczu pokonała na wyjeździe Jagiellonię Białystok 3:1.

Narodowy Stadion Rugby nie był w czwartek tak szczęśliwy dla żółto-niebieskich. Podopieczni trenera Roberta Wilczyńskiego, także marzyli o zwycięstwie, ale to goście z Białegostoku cieszyli się z wygranej. Zanim jeszcze rozpoczął się ten mecz pewne zdziwienie wywołała obsada bramki Arki. Pomiędzy słupkami zabrakło reprezentanta Polski juniorów Michała Szromnika. Podobno, jak udało nam się dowiedzieć, jest chory. Czy na tyle, aby nie móc wystąpić w tak ważnym dla Arki meczu? Na to pytanie trudno było o autorytatywną odpowiedź.

Tymczasem czwartkowy mecz lepiej zaczęli goście i po 10 minutach Jaga prowadziła 1:0. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i ta sztuka powiodła się dopiero tuż przed przerwą. Gola na wagę remisu, w 42 minucie spotkania, zdobył sprytnym strzałem z bliskiej odległości Mateusz Dąbrowski. Pierwszą połowę zapewne źle będzie wspominał bramkarz gdynian Oskar Rybicki, który po zderzeniu z zawodnikiem Jagiellonii musiał opuścić boisko z rozbitą głową, a zastąpił go Daniel Chudzik.

Druga część meczu Arka - Jagiellonia zaczęła się od ataków gospodarzy. Ten sposób grania przyniósł oczekiwane efekty. W 54 minucie Damian Rysiewski strzałem z dystansu zapewnił żółto-niebieskim prowadzenie 2:1. Już było dobrze, a mogło być jeszcze lepiej ale dogodnych sytuacji do podwyższenia prowadzenia nie wykorzystali Mateusz Szwoch i Fabian Słowiński, który trafił piłką w poprzeczkę. To co nie udało się gdynianom uczynili goście. Wystarczyły zaledwie cztery minuty, pomiędzy 78 a 82, aby dwukrotnie bramkarza gospodarzy pokonał Kamil Zapolnik.

Arka: Rybicki (38 Chudzik) - Pionk, Kleser, Żołnierewicz, Wojowski (73 Haberka) - Brzuzy (56 Danielowski), Paprocki (46 Wesserling), Rysiewski, Szwoch, Dąbrowski (79 Seweryn) - Słowiński.

- Trudno być zadowolonym po takim meczu. Przy stanie 2:1 mogliśmy zdobyć przynajmniej dwa gole i teraz pewnie my cieszylibyśmy się ze zwycięstwa. Tymczasem w niedzielę w Białymstoku musimy się starać, aby odrobić straty. Wystarczy wygrać różnicą dwóch bramek, aby nadal pozostać w grze o mistrzostwo Polski. Na pewno podejmiemy taką próbę - powiedział trener Arki Robert Wilczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki