Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwęglone zwłoki w starym budynku w Skarszewach. Mężczyzna padł ofiarą brutalnego zabójstwa

Ewa Macholla
Początkowo wydawało się, że będzie to bardzo prosta sprawa. W opuszczonym budynku byłego dworca PKP w Skarszewach (powiat starogardzki) wybuchł pożar. W zniszczonym budynku wykryto zwęglone zwłoki. Przyjęto kilka możliwych wersji, ale najbardziej prawdopodobna była ta, że nieznany mężczyzna zginął w płomieniach. Dopiero szczegółowe śledztwo ujawniło kulisy zbrodni.

Początkowo wydawało się, że będzie to bardzo prosta sprawa. W opuszczonym budynku byłego dworca PKP w Skarszewach (powiat starogardzki) wybuchł pożar. Na miejsce przybyli strażacy oraz policjanci - w zniszczonym budynku wykryto zwęglone zwłoki. Okazało się, że jest to mężczyzna. Przyjęto kilka możliwych wersji, ale najbardziej prawdopodobna była ta, że nieznany mężczyzna zginął w płomieniach. Dopiero szczegółowe śledztwo ujawniło kulisy zbrodni.

- Bierzemy pod uwagę każdą możliwość - mówił krótko po odkryciu zwłok w budynku prokurator Zbigniew Sulewski z Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim - Niewykluczone, że był to bezdomny, który przebywał w tym budynku. Musimy poczekać na wyniki specjalistycznych badań.

Odpowiedzi na wiele pytań dała sekcja zwłok. - Aby ustalić przyczynę śmierci mężczyzny, ciało przewieziono do prosektorium - mówi asp. Marcin Kunka, rzecznik prasowy starogardzkiej policji. - Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna przed śmiercią doznał urazu głowy, w wyniku czego stracił przytomność.

To był ważny punkt zaczepienia. Dalsza praca policjantów pozwoliła bowiem ustalić, co tak naprawdę wydarzyło się we wnętrzu opuszczonego dworca. Co więcej, funkcjonariusze bardzo szybko zatrzymali pewnego mężczyznę.

- Kryminalni pracując nad sprawą sprawdzili każdy szczegół i ustalili personalia mężczyzny, który jako ostatni widziany był w budynku na chwilę przed powstaniem pożaru - relacjonuje asp. Marcin Kunka. - Okazał się nim 42-letni mieszkaniec gminy Skarszewy. Mężczyzna został zatrzymany na terenie Gdańska i przekonwojowany do starogardzkiej komendy. Przeprowadzone w tej sprawie czynności pozwoliły na odtworzenie prawdopodobnego przebiegu zdarzenia - tłumaczy policjant.

Już dziś wiadomo, że pomiędzy dwoma mężczyznami doszło do sprzeczki, w wyniku której 42-latek miał uderzyć swoją ofiarę tępym narzędziem w głowę. Nieoficjalnie wiadomo, że narzędziem tym mogła być cegła. Gdy ofiara upadła na ziemię i straciła przytomność, sprawca w celu zatarcia śladów miał podpalić pomieszczenie, w którym doszło do awantury. Zatrzymany mieszkaniec gminy Skarszewy już usłyszał zarzut zabójstwa, a prokuratorzy wystąpili z wnioskiem o aresztowanie. 42-letniemu mężczyźnie za zabójstwo grozi nawet dożywocie.

Obecnie trwają jeszcze czynności związane z ustaleniem tożsamości tragicznie zmarłego mężczyzny.
Zbrodnia wstrząsnęła miastem. Mieszkańcy Skarszew są bardzo poruszeni.
- Ten budynek od dawna był przeze mnie omijany szerokim łukiem, a teraz jeszcze doszło w nim do takiej tragedii - mówi kobieta spotkana niedaleko ulicy Dworcowej w Skarszewach.

Śledczy przyznają, że od dawna nie mieli do czynienia z podobną sprawą.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki