Żużlowcy Lotosu Wybrzeża odrobią zaległości w Łodzi

Do zakończenia rundy zasadniczej rozgrywek podopiecznym trenera Stanisława Chomskiego pozostały jeszcze 3 mecze. Ten sobotni dla kształtu tabeli w rundzie finałowej - z udziałem 4 najlepszych zespołów - nie będzie miał znaczenia. Liczyć się będą natomiast wyniki dwóch pozostałych spotkań. Z GTŻ Grudziądz w Gdańsku, a z tym zespołem gdańszczanie przegrali na wyjeździe 43:47 i teraz będą się starali odrobić te niewielkie straty walcząc nie tylko o meczowe zwycięstwo, ale też bonus. Znacznie trudniej będzie w meczu kończącym rundę zasadniczą, ze Startem Gniezno na wyjeździe. Lotos przegrał bowiem z ekipą braci Jabłońskich na własnym torze aż 37:52. W rewanżu nawet minimalne zwycięstwo będzie szalenie trudne do osiągnięcia. W Gnieźnie oba zespoły zmierzą się 31 lipca, a powodem zmiany jest start juniorów w finałowy turnieju indywidualnych mistrzostw świata.

Wróćmy jednak do tego co będzie się działo w sobotę w Łodzi. Jedynym zagranicznym zawodnikiem w gdańskiej ekipie jest Rosjanin Renat Gafurow. Półfinał DPŚ będzie powodem absencji Darcy Warda i Thomasa Jonassona. Dwaj doświadczeni Szwedzi Magnus Zetterstroem i Mikael Max, którzy ostatnio spisują się poniżej oczekiwań, otrzymali wolne. Mają odpocząć oraz przygotować się na kolejne ligowe spotkania. Skład Lotosu będzie więc w sobotę mocno eksperymentalny, a ponowną szansę jazdy w lidze otrzymał Dawid Stachyra. To na nim oraz Gafurowie, Pawle Hlibie i Kamilu Brzozowskim będzie spoczywał głównie ciężar zdobywania punktów w Łodzi. Zresztą i gospodarze nie awizują najmocniejszego składu, bo zapowiadają obecność na torze samych Polaków. Łódzki mecz nie będzie jedynym pierwszoligowym spotkaniem w nadchodzący weekend. W niedzielę odbędą się dwa inne zaległe mecze RKM Rybnik - Lechma Poznań i Start Gniezno - Lokomotiv Daugavpils.