Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni
Zastępca prezydenta Wojciecha Szczurka, odpowiedzialny m.in. za inwestycje i komunikację, w minionym roku zarobił w Urzędzie Miasta Gdyni kwotę ponad 169,5 tys. zł brutto. Gaża ta plasuje go na pierwszym miejscu wśród wszystkich wiceprezydentów Gdyni.
Nie oznacza to jednak, że wiceprezydent Stępa zarabia na co dzień więcej od swoich kolegów.
- Zarobki w minionym roku były rekordowo wysokie tylko dlatego, że dostałem nagrodę jubileuszową za 30 lat pracy - zdradza Marek Stępa.
Wiceprezydent zdołał także nieznacznie dorobić do pensji. 3,2 tys. zł pobrał w zamian za prowadzenie seminariów organizowanych przez Wschodnioeuropejskie Centrum Demokratyczne. Kolejne 280 zł wpłynęło na jego konto jako honorarium za występ w programie "Między niebem a ziemią", realizowanym przez TVP 1.
Wiceprezydent Stępa posiada wraz z żoną dom w Chwarznie o powierzchni 195 m kw. Nieruchomość ta wyceniana jest na 450 tysięcy zł. Do wspólnego majątku państwa Stępów zalicza się ponadto działka budowlana o powierzchni 1395 m kw., położona w Mostach pod Gdynią. Grunt ten wart jest 100 tys. zł. Marek Stępa posiada też 30 tysięcy zł oszczędności.
Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni
W gdyńskim Urzędzie Miasta odpowiedzialna m.in. za oświatę, pion zdrowia, ochronę środowiska. Oświadczenie majątkowe na ręce swojego szefa, Wojciecha Szczurka, złożyła w ostatnich dniach kwietnia. Jak wynika z dokumentu, wiceprezydent Łowkiel w 2008 roku zarobiła w gdyńskim magistracie ponad 152,5 tys. zł brutto. W przeciwieństwie do swoich kolegów nie miała też żadnych, dodatkowych źródeł dochodu.
Ewa Łowkiel posiada oszczędności w wysokości 6,6 tys. zł. Do jej majątku zaliczają się też papiery wartościowe - jest to fundusz inwestycyjny na kwotę ponad 5,8 tys. zł.
Wiceprezydent posiada nieruchomości - jest to mieszkanie spółdzielcze o powierzchni 60,4 m kw. Jej własnością jest też... gospodarstwo rolne o powierzchni 50 132 m kw., wycenianie na 200 tysięcy złotych.
Wiceprezydent nie posiada samochodu ani innego majątku ruchomego, wycenianego na więcej niż 10 tys. zł (np. wartościowych dzieł sztuki).
Nie ma też udziałów w spółkach handlowych ani akcji. Nie spłaca też żadnych kredytów, których wysokość przekraczałaby 10 tys. zł.
Nie zasiada w żadnych fundacjach prowadzących działalność gospodarczą.
Michał Guć, wiceprezydent Gdyni
W gdyńskim magistracie odpowiedzialny jest m.in. za pozyskiwanie funduszy z Unii Europejskiej, opiekę społeczną, nadzoruje też wydział architektoniczno-budowlany. Wiceprezydent Guć zarobił za piastowanie tego stanowiska w 2008 roku ponad 146,3 tys. zł brutto.
W złożonym na ręce prezydenta Szczurka oświadczeniu majątkowym zaznaczył jednak, że ponad 50,8 tys. zł z tej kwoty przekazane zostało na składki i ubezpieczenia społeczne.
Dochód netto wyniósł więc trochę ponad 95,4 tys. zł.
Podobnie jak w ubiegłych latach, Michał Guć podjął dodatkowe źródła zarobkowania.
Otrzymał na rękę 745 zł za artykuły dla Tygodnika Samorządu Terytorialnego "Wspólnota". Za ekspertyzy dotyczące reformy samorządowej na Ukrainie, wykonane dla Wschodnioeuropejskiego Centrum Demokratycznego, dostał na rękę 3735 złotych.
Kolejne zlecenia, m.in. napisanie poradników i współpraca przy Europejskim Funduszu Społecznym, wzbogaciły jego konto o ponad 5,5 tys. złotych.
Wiceprezydent posiada wraz z żoną dwa mieszkania, warte łącznie 860 tysięcy złotych. Zgromadził oszczędności - m.in. 23 780 rupii indyjskich i 150 hrywien ukraińskich.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
