Wiadomo tylko, że nie jest to żaden z 13 lokatorów zameldowanych w kamienicy przy ulicy Fałata, gdzie w sobotę wybuchł pożar. Być może to on był sprawcą pożaru. W każdym razie strażacy znaleźli go w pobliżu hali Gryfia z poparzeniami trzeciego stopnia na całym ciele. Jeszcze w nocy z soboty na niedzielę został przetransportowany śmigłowcem do specjalistycznego ośrodka leczenia oparzeń w Gryficach. Drugi z poszkodowanych to 22-latek, który już dawno opuścił słupski szpital , a trzecią ofiarą była - 51-letnia kobieta, która zasłabła podczas akcji ratunkowej.
W poniedziałek wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka poinformowała, że do środy będzie gotowa ekspertyza techniczna, która określi, jaki niezbędny zakres prac budowlanych trzeba będzie wykonać w kamienicy, aby budynek był bezpieczny dla lokatorów. Być może trzeba będzie naprawiać dach.
Czytaj także: Pożar przy ul. Fałata. Mężczyzna w stanie krytycznym [zdjęcia, wideo]
- W piątek rozpoczynamy prace remontowe. Mam nadzieję, że nie rozbiórkowe, bo to byłaby zła wiadomość - mówiła wiceprezydent.
Lokatorzy są objęci pomocą MOPR. Zgodnie z prawem rodziny mogą liczyć na pomoc materialną w wysokości do 6 tys. zł.
W kamienicy znajduje się 6 mieszkań. Wszystkie są własnością prywatną. Administruje nimi Dział Wspólnot Mieszkaniowych PGM w Słupsku.
- Młody mężczyzna został przywieziony do naszego szpitala w niedzielę nad ranem. Był w 100 procentach poparzony, były to poparzenia 3 i 4 stopnia. Część jego ciała była zwęglona. Mimo podjętych działań ratunkowych pacjent zmarł - powiedział rzecznik szpitala w Gryficach.
Czytaj także na GP24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?