Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Grzegorz Kurkiewicz ps. Jan Chrzan. Znany dziennikarz, felietonista miał 92 lata

Grażyna Antoniewicz
Archiwum
Czytelnicy znali go pod pseudonimem. Jako Jan Chrzan pisał swoje błyskotliwe felietony w piątkowym magazynie „Rejsy”.

Zmarł Grzegorz Kurkiewicz - nestor wybrzeżowych dziennikarzy. Niekwestionowany autorytet moralny, niezwykle prawy człowiek, mistrz pióra. Jego życiorys spokojnie mógłby posłużyć za kanwę sensacyjnego filmu.

Był „krakusem z dziada pradziada”. Urodził się w 1922 roku. Jego ojciec zamordowany został w Katyniu.

Podczas wojny, po ukończeniu konspiracyjnej podchorążówki, Grzegorz Kurkiewicz znalazł się w oddziale partyzanckim „Setka - Limba” 12 pułku piechoty AK, jako dowódca plutonu ps. Kardan. Oddział operował w Gorcach i zorganizował m.in. akcję odbicia generała „Olzy” (Brunona Olbrychta) z aresztu w Kalwarii Zebrzydowskiej. W AK otrzymał Krzyż Walecznych i Brązowy Krzyż Zasługi z Mieczami.

Wprost z partyzantki Grzegorz Kurkiewicz trafił do wojska, gdzie w październiku 1945 roku, w ramach tzw. akcji pułkownika Armii Krajowej „Radosława”, został zweryfikowany do stopnia podporucznika. Trzy lata później, w ramach tzw. czystki, został jednak z wojska zwolniony. Ukończył studia w Warszawie, a w 1956 roku przeniósł się do Gdańska, gdzie przepracował siedem lat w stoczni gdańskiej, jednocześnie robiąc doktorat w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Sopocie.

W 1969 roku, po ciężkim wypadku samochodowym, zdecydował się na debiut dziennikarski. Pisał do stanu wojennego - w 1981 roku został zwolniony z pracy i dostał zakaz wykonywania zawodu. Pisywał więc do prasy podziemnej pod pseudonimem, a do zawodu wrócił po zmianach ustrojowych. Pracował w „Wieczorze Wybrzeża”.

W 1991 roku zamieszkał w Pszczółkach koło Gdańska i związał się z „Dziennikiem Bałtyckim”, w którym jako Jan Chrzan publikował felietony, niekiedy kontrowersyjne, miał jednak duże grono wiernych czytelników, którzy lekturę gazety zaczynali od jego felietonów. W 2006 roku ukazał się jego literacki debiut „Osobliwe przygody Egona A. w Peerelu”, powieść autobiograficzna „z kluczem” .

Miałam tę przyjemność i zaszczyt współpracować z Grzegorzem Kurkiewiczem przez siedem lat w „Echu Pruszcza”. Mimo że przeszedł już na emeryturę, nadal pisał reportaże i wywiady. Zawsze był ciekawy świata i ludzi. Cechowała go wyjątkowa rzetelność, a każdą informację wielekroć sprawdzał.

Błyskotliwie inteligentny, pełen życzliwości dla ludzi, nie tolerował jednak głupoty i cwaniactwa, był też wyjątkowo wrażliwy na niesprawiedliwość. Potrafił piórem ostro napiętnować, nie odpuszczał, nie wchodził w żadne układy z władzami. Zawsze stawał po stronie ludzi, którym działa się krzywda. Uważałam Grzegorza Kurkiewicza za swojego niedościgłego mistrza i wspaniałego człowieka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki