Takie ustalenia przekazał wczoraj minister sprawiedliwości na konferencji prasowej podsumowującej działania specjalnego zespołu powołanego do zbadania okoliczności śmierci "Iwana".
Zaraz po zdarzeniu minister sprawiedliwości odwołał wicedyrektora Aresztu Śledczego w Gdańsku, Waldemara Kowalskiego.
Wczorajsza konferencja potwierdziła jednak, że ta decyzja była przedwczesna. "Iwan" nie uciekł ze szpitala ze względu na nadzwyczajne środki ostrożności antyterrorystów z Warszawy. Kto ich wezwał? Właśnie Waldemar Kowalski. Wygląda na to, że odwołany dyrektor zachował zimną krew i udaremnił ucieczkę "Iwana".
Artur Zirajewski zmarł 3 stycznia 2010 roku, już po wyjściu ze szpitala. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu był zator płucny - na skutek zażywania lekarstw. "Iwan" był jednym z ostatnich świadków, którzy mogli zeznawać w sprawie zabójstwa gen. Papały.
Więcej o sprawie przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?