Ten mecz miał oprawę godną fazy play-off. Ponad sześć tys. ludzi na trybunach, spore emocje, zwroty akcji. Szczególnie gdańscy kibice nie mogą żałować, że w to niedzielne popołudnie pofatygowali się na stadion, bo zawodnicy Wybrzeża spisali się na medal.
Gdańszczanie wypracowali sobie solidną zaliczkę przed rewanżem i tak naprawdę wszystko jest w tym dwumeczu możliwe. Zresztą, nawet pierwsze spotkanie mogło pójść w dwie strony. Wybrzeże mogło wygrać wyżej, jak również mogło przegrać. To była rywalizacja na styku.
- Jest radość z wygranej, ale i smutek, że zaliczka jest tak mała. Oczywiście, jeśli zdobyliśmy 46 punktów u siebie jadąc tak naprawdę w trójkę, to możemy to samo powtórzyć w Bydgoszczy. Z drugiej strony wolałbym, żeby punkty rozkładały się na cały zespół, a nie na dwóch czy trzech zawodników. Ewentualna niedyspozycja któregoś z naszych liderów byłaby olbrzymim problemem - mówił po meczu menedżer Eryk Jóźwiak.
Przed meczem znaki zapytania dotyczyły dwóch zawodników - Jakuba Jamroga i Wiktora Przyjemskiego. O ile jednak Jamróg nie odczuwał już żadnych skutków kontuzji i jego wynik punktowy jest raczej satysfakcjonujący, o tyle sytuacja z Przyjemskim wyglądała zdecydowanie inaczej. Co prawda wystartował w wyścigu młodzieżowym (i pewnie go wygrał), ale później nie czuł się najlepiej i był zmieniany przez jeszcze młodszego Bartosza Nowaka, który - delikatnie rzecz ujmując - prezentuje dużo niższy poziom.
Ale nawet pomimo braku jednego ze swoich liderów, bo tak trzeba mówić o Przyjemskim, Polonia potwierdziła, że jest bardzo mocnym zespołem. Kiedy wydawało się, że słabiej prezentuje się Kenneth Bjerre, to nagle zaskakiwał Daniel Jeleniewski, który potrafił nawet odnieść sensacyjne zwycięstwo z Timo Lahtim.
Wybrzeże? Cóż, standardowo nic nie dołożyli juniorzy, którzy ponownie w koncertowy sposób przegrali wyścig młodzieżowy. A przecież menedżer Eryk Jóźwiak wiązał z tym duże nadzieje. Kompletnie nie mógł się też odnaleźć Wiktor Trofimow. Startował w miarę nieźle, natomiast później na trasie był przeraźliwie wolny i dość łatwo tracił punktowane pozycje.
Po raz kolejny okazało się jednak, że w trzech zawodników da się rywalizować. Rasmus Jensen i wspomniany Lahti - mówiąc kolokwialnie - zrobili robotę. Duńczyk przyjechał drugi w swoim pierwszym starcie, ale później był już nieosiągalny dla rywali. Lahti natomiast przeplatał wyścigi kapitalne z dobrymi.
- Rasmus i Timo to zdecydowanie za mało. Musimy dołożyć jeszcze parę punktów od Wiktora czy Kuby, by myśleć o jeździe w półfinale. Uważam, że nas na to stać - przyznał Jóźwiak.
Rewanż na torze Polonii odbędzie się już w najbliższy piątek o godz. 18. Przypomnijmy, że do półfinałów awansują trzej zwycięzcy pierwszej rundy play-off oraz tzw. lucky looser, czyli zespół, który przegra najmniejszą różnicą punktów. Wszystko jest sprawą otwartą.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Abramczyk Polonia Bydgoszcz 46:43
Wybrzeże Gdańsk:
9. Timo Lahti - 13 (3,3,2,2,3,0)
10. Jakub Jamróg - 11+2 (3,1*,1*,3,0,3)
11. Wiktor Trofimow - 4 (0,0,0,2,2,0)
12. Adrian Gała - Z/Z
13. Rasmus Jensen - 16+1 (2,3,3,2*,3,3)
14. Karol Żupiński - 2 (1,1,w)
15. Kamil Marciniec - 0 (0,0,0)
16. Piotr Gryszpiński - nie startował
Polonia Bydgoszcz:
1. Daniel Jeleniewski - 6+3 (1*,1*,3,0,1*)
2. Adrian Miedziński - 10 (3,2,0,3,2)
3. Kenneth Bjerre - 8+2 (2,2,2,1*,1*)
4. Oleg Michaiłow - 5+1 (2,1*,1,1)
5. Matej Zagar - 8 (1,3,w,2,2)
6. Wiktor Przyjemski - 3 (3,-,w)
7. Przemysław Konieczny - 3+1 (2*,0,1)
8. Bartosz Nowak - 0 (0)
Ostróda gościła najlepszych motocrossów w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?