Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdjęcie, które dokumentuje zbrodnię z 1970 [KOMENTARZ]

Mariusz Szmidka, redaktor naczelny
Mariusz Szmidka
Mariusz Szmidka
Mimo że od krwawych wydarzeń Grudnia '70 mijają 44 lata, to wciąż daleko do poznania wszystkich faktów. Krokiem milowym w ich pieczołowitym ustalaniu okazała się przejmująca fotografia ujawniona dopiero teraz.

To niesłychana historia zdjęcia wykonanego przez pana Dariusza Molika, które w sposób bezdyskusyjny dokumentuje fakt strzelania z karabinu maszynowego do bezbronnych robotników z rozkazu ówczesnej władzy komunistycznej. Gdańszczanin zrobił to zdjęcie rano 16 grudnia 1970 roku, przed wyjściem do pracy, z okna kuchni swojego mieszkania na IX piętrze wieżowca naprzeciw stoczni.

Czytaj też: Niezwykłe okno z widokiem na historię. Grudzień 70', stan wojenny, strajk w Stoczni Gdańskiej

Te wydarzenia Grudnia '70, nazywane najczęściej zbrodnią bez kary, są gorzką lekcją o tym, jak nigdy nie powinna rozmawiać władza z opozycją. To wtedy rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje na Wybrzeżu. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły na użycie broni. Według oficjalnych danych, od strzałów milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni), a ponad 1160 zostało rannych. Ale to był początek końca tego komunistycznego antydemokratycznego reżimu. Mimo szybko przeprowadzonej zmiany na szczytach władzy "komuna" musiała uznać przedstawicieli strajkujących robotników. A dziesięć lat później, w roku 1980, kolejny protest doprowadził do powstania 10-milionowego ruchu Solidarność, z którego jestem dumny.

Zobacz również: Kto naprawdę napisał o tym, że Janek Wiśniewski padł?
Ale bulwersujący pozostaje fakt, że winnych masakry grudniowej nie osądzono, mimo że kilkanaście osób zostało oskarżonych. Przecież zło musi być nazwane złem i osądzone. Dotyczy to zarówno winnych tej tragedii, jak też wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. Zgadzam się z oburzonymi działaczami Solidarności i obecną opozycją, że przewlekłość sądów w tych przypadkach jest zdumiewająca, wręcz skandaliczna. Ale nie ma to żadnego związku z zagrożeniem demokracji czy ograniczeniem wolności słowa. Zaś kompletnym nieporozumieniem jest porównywanie dzisiejszej Polski do Polski z tamtych czasów.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki