Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiórka pieniędzy na skaner żylny w gdyńskim szpitalu. Nie chcą by dzieci cierpiały przy wkłuciu

Agata Cymanowska
Ewa Leśko i Aneta Ciskowska
Ewa Leśko i Aneta Ciskowska Natalia Barembruch
Pielęgniarki z gdyńskiego szpitala wspólnie z mamą małej pacjentki zainicjowały zbiórkę środków na skaner żylny, który zwiększy komfort małych pacjentów przy dokonywaniu wkłuć.

Fundacja Pomocy Społecznej na rzecz Dzieci „Pan Władek” prowadzi akcję zbiórki pieniędzy na zakup specjalistycznego skanera służącego do lokalizowania podskórnych naczyń krwionośnych. Dzięki temu urządzeniu można w precyzyjny, a przez to w mniej bolesny sposób dokonywać wkłuć. Akcję, z myślą o małych pacjentach, zainicjowały pod koniec ubiegłego roku pielęgniarki z Oddziału Chirurgii Dziecięcej w Szpitalach Wojewódzkich w Gdyni wspólnie z panią Natalią, mamą jednej z małych pacjentek, ale wciąż nie udało się zebrać pełnej sumy.

- Udało się już zgromadzić prawie 4 tys. zł, ale urządzenie kosztuje 25 tys. zł - mówi Władysław Ornowski, szef fundacji „Pan Władek”. - Zachęcam do wsparcia pielęgniarek i ich małych pacjentów.

Pomóc może każdy, wpłacając dowolną kwotę na zakup skanera żylnego na nr konta: 22 1160 2202 0000 0003 1532 2285 (w tytule: „skaner żylny, doposażenie oddziału”).

- Dla małych pacjentów wkłucia to ogromny stres, a na oddziale szpitalnym wykonuje się je przecież często. Dzieci bardzo to przeżywają, co nie pozostaje bez wpływu na cały proces leczenia. Ciężko też patrzeć, jak krwawią serca mam, bo to one najczęściej towarzyszą im przy zabiegach - mówi Ewa Leśko, pielęgniarka z 29-letnim stażem.

Jak podkreśla pielęgniarka, która miała okazję przetestować urządzenie, skaner szczególnie sprawdza się w przypadku noworodków i niemowląt (w gdyńskim szpitalu przebywają już nawet kilkutygodniowe maluszki), które mają maleńkie naczynia krwionośne, u dzieci z nadwagą i otyłością, a także dzieci przewlekle chorych, które są wielokrotnie kłute, a w szpitalu przebywają dłużej niż w domu.

- Skaner przydaje się także u dzieci z przewlekłą opuchlizną tkanek, która występuje przy chorobach nerek i nowotworach, u dzieci z anemią, nadmierną utratą krwi, ale i na przykład tych z ciemną karnacją - wylicza Ewa Leśko.

Jak podkreśla doświadczona pielęgniarka, samo urządzenie ma jeszcze jedną zaletę - odwraca też uwagę dzieci od zastrzyku.

Więcej szczegółów na profilu na Facebooku.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki