Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiórka dla Antosia. Rodzice zbierają na kolejną operację małego serca - Jeśli możesz POMÓŻ!

Beata Gliwka
Antoś dla rodziców jest cudem. Jednak życie zawdzięcza nie cudom, ale zdobyczom medycyny. Za te jednak słono się płaci
Antoś dla rodziców jest cudem. Jednak życie zawdzięcza nie cudom, ale zdobyczom medycyny. Za te jednak słono się płaci B.Gliwka
37,5 tys. euro wyniesie koszt operacji serca małego Antosia. To drugi zabieg, będzie potrzebny też trzeci. Pierwsza operacja uratowała mu życie, druga pozwoli się rozwijać. Rodzice małego Antosia rozpoczęli kolejną bitwę o zdrowie synka.

Śmieje się do rodziców, uwielbia swoją babcię, rączkami próbuje chwytać zabawki, a kilka dni temu po raz pierwszy "złapał" twarz swojego taty. W poniedziałek Antoś Pałubicki z Człuchowa skończył trzy miesiące. Dla swoich rodziców jest największym cudem. Jednak to nie cud, ale nauka ocaliła go tuż po narodzinach. Maluch żyje dzięki osiągnięciom nowoczesnej medycyny i całej rzeszy osób, która pomogła zebrać pieniądze na operację ratującą mu życie.

Antoś urodził się z połową serca - to, fachowo mówiąc, zespół hipoplazji lewego serca (HLHS). Dzięki determinacji rodziców i pomocy bardzo wielu osób przyszedł na świat w Klinice Uniwersyteckiej w Münster w Niemczech. Natychmiast po urodzeniu otrzymał niezbędne leki, a w siódmej dobie przeszedł operację, która uratowała mu życie.

Jednak rodzice Antosia - Ewelina Wit i Artur Pałubicki - odetchnęli tylko na krótko. Zabieg polegający na zespoleniu prawej komory serca z tętnicą płucną za pomocą sztucznego połączenia, tzw. shuntu, był pierwszym z trzech, jakie musi przejść ich synek, żeby żyć. - Wiedziałam od początku, że Antoś musi przejść trzy operacje, ale teraz, kiedy wróciliśmy do domu i wszystko jest w porządku, to chciałoby się, żeby to już był koniec - mówi pani Ewelina. - Ale tak nie jest. Antoś męczy się nawet przy piciu mleka. Jest malutki, więc tego nie odczuwa. Ale będzie przecież rósł...

Druga operacja polega na wyeliminowaniu shuntu wytworzonego w pierwszym etapie oraz odcięciu od prawego przedsionka serca górnej żyły głównej i połączeniu jej bezpośrednio z tętnicą płucną. Antoś został już do niej zakwalifikowany w tej samej klinice, gdzie się urodził.

- 28 sierpnia mamy termin operacji. Koszt to 37,5 tys. euro. Dostaliśmy już wstępny kosztorys - mówi pani Ewelina.
Podobną kwotę, 160 tys. zł, udało się zebrać na pierwszą operację Antosia. - Do zebrania jest mniej, bo część pieniędzy jest jeszcze na koncie fundacji - szacujemy, że około 20 tys. zł, ale nie mamy jeszcze dokładnej informacji. Ruszamy już ze zbiórką. Wiemy, że możemy liczyć na pomoc wielu osób. Wierzymy, że się uda - mówi mama Antosia.

Akcje i informacje o miejscach, gdzie zbierane są pieniądze na operację Antosia, można śledzić na stronie "pomocantosia" na Facebooku. Antosiowi można pomóc dokonując wpłaty na konto fundacji:
Fundacja na rzecz Dzieci z Wadami Serca Cor Infantis: 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150, z dopiskiem: "Antoni Pałubicki" oraz przekazując mu 1% podatku: KRS 0000290273, cel szczegółowy: ANTONI PAŁUBICKI.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki