Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawsze staramy się być blisko [ROZMOWA, WIDEO]

Joanna Surażyńska-Bączkowska
Fot. Joanna Surażyńska
Piotr Stoń, lekarz kierujący Oddziałem Psychiatrycznym w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie, specjalista psychiatra, certyfikowany psychoterapeuta Towarzystwa Psychiatrycznego

Czym zajmuje się psychiatra?
Psychiatria jest nauką medyczną, która zajmuje się rozpoznawaniem i leczeniem zaburzeń i chorób psychicznych. Psychiatra stara się rozpoznać tło dziedziczne, społeczne, dotrzeć do historii życia pacjenta, by jak najlepiej go zrozumieć i pomóc.

Z jakimi najczęściej problemami trafiają pacjenci na Oddział Psychiatryczny kościerskiego szpitala?
Najczęściej przyjmujemy pacjentów z zaburzeniami psychotycznymi, zaburzeniami nastroju, lękowymi, trudnościami z zaadaptowaniem się do stresów życia codziennego. Dość dużą grupę pacjentów stanowią osoby uzależnione od alkoholu, z ciężkimi zespołami abstynencyjnymi i coraz częściej z zaburzeniami psychotycznymi po narkotykach.
Jesteśmy niedużym, 30-to łóżkowym oddziałem, od 10 lat istniejącym w szpitalu w Kościerzynie. To dość nowoczesna forma leczenia zaburzeń psychicznych, postulowana przez Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Zalety wiążą się z dużą bliskością do pacjentów, staramy się być blisko, znamy ich sytuację rodzinną, mieszkaniową, zawodową. Przez co możemy dać poczucie bezpieczeństwa, co jest bardzo istotne w procesie leczenia. Osadzeni w lokalnej społeczności, jesteśmy bardziej w stanie zrozumieć historię pacjentów, ich życie, problemy. Dzięki temu nie jesteśmy obcy dla nich.

Ile osób korzysta z pomocy na oddziale psychiatrycznym?
Ok. 430 pacjentów w ciągu roku. Obecnie na oddziale przebywa 30 osób.

Czy każdemu pacjentowi można pomóc? Od czego to zależy?
Co to znaczy pomóc? Uważam, że terapeuta, lekarz pomaga pacjentowi rozwijać własne zasoby do poradzenia sobie w życiu. Pacjent czując oparcie w personelu oddziału najlepiej jak rozwija własne umiejętności do lepszego życia poza oddziałem, w domu, pracy. Do dokonania zmiany w dotychczasowym życiu. Sądzę, że to pomaga. Czasami trudno pomóc, wiele zależy od pacjenta, na ile pozwoli nam się poznać, na ile jest gotowy do uzyskania opieki. Trudno pomóc, kiedy pacjent oczekuje, że zrobimy coś za niego, czy oczekuje od nas cudu. Zdrowienie jest wynikiem współpracy pacjenta i personelu oddziału.

Jakie objawy mogą być niepokojące?
Takimi objawami, które najłatwiej rozpoznać, mogą być m.in. nadmierna wybuchowość, trudności z zasypianiem, wczesne budzenie się, sięganie po alkohol czy inne używki. Można by dodać kłopoty z koncentracją uwagi, nadmierny lęk, niepokój. Ogólnie mówiąc zauważalna dla otoczenia zmiana w zachowaniu.

Jaki był najtrudniejszy przypadek w pana pracy zawodowej?
Nie wiem. Często jesteśmy bezradni wobec decyzji pacjentów. Trudno to znosić, ale takie jest życie. Żeby pomóc trzeba się zaangażować, ale jednocześnie zachować dystans, żeby móc pomyśleć. To trudne zadanie.

Co każdy z nas na co dzień może zrobić dla zdrowia psychicznego?
Zachęcałbym do znalezienia czasu dla siebie na odpoczynek, hobby i czasu na refleksję. Proponowałbym zwolnić tempo życia, zadbać o siebie, o najbliższych.

Dlaczego wybrał pan taki zawód?
Specjalizację rozpocząłem w 2002 roku. Zawsze fascynował mnie człowiek, to, co myśli i dlaczego tak myśli. Psychiatria łączy wiele moich zainteresowań, począwszy od psychologii, przez socjologię po fizykę kwantową. Praca to moja pasja i nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie.

Ma pan swoich mistrzów?
Może nie mistrzów, ale trzy takie osoby, które dużo wniosły w rozwój ludzkości: Zygmunt Freud, Mikołaj Kopernik i Karol Darwin.

Czy po pracy, np. podczas spotkań ze znajomymi analizuje pan innych doszukując się jakiś zaburzeń?
Myślę, że każdy człowiek jest trochę psychologiem amatorem. Wszystkich nas interesuje życie wewnętrzne swoje i innych ludzi. Próbujemy zrozumieć siebie, innych. Na pewno nikt nie jest doskonały, każdy ma jakieś ułomności.

Każdy pacjent to z pewnością kolejna trudna historia. Jak pan sobie z tym radzi?
Oczywiście, trzeba mieć odskocznię, inne życie niż to zawodowe. Ja lubię spędzać wolne chwile z rodziną, w ogródku czy z gitarą. Staram się wówczas nie myśleć o pracy, choć nie jest to łatwe.
J. Surażyńska-Bączkowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki