Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz - Lechia Gdańsk. Patryk Tuszyński znowu katem rywala?

Paweł Stankiewicz
Przemyslaw Swiderski
W lutym Lechia wygrała w Bydgoszczy 3:0. Wszystkie bramki strzelił Patryk Tuszyński. Niestety, trener Ricardo Moniz nie będzie mógł skorzystać z usług Zaura Sadajewa, który choć w dwóch ostatnich meczach zdobył trzy gole, to jednak też uzbierał kilka kartek.

W lutym piłkarze Lechii Gdańsk wygrali mecz T-Mobile Ekstraklasy z Zawiszą w Bydgoszczy 3:0. Bohaterem meczu był Patryk Tuszyński, który popisał się hat-trickiem. Piłkarz ten ostatnio stracił miejsce w składzie biało-zielonych, ale w niedzielnym spotkaniu w Bydgoszczy znowu może dostać szansę od trenera Ricardo Moniza, bo za żółte kartki pauzować będzie Zaur Sadajew.

Sadajew osiągnął ostatnio wysoką formę i jego brak w spotkaniu z Zawiszą na pewno będzie osłabieniem. Już wcześniej prezentował się dobrze, ale teraz poprawił skuteczność. W dwóch ostatnich meczach strzelił trzy gole i stał się postrachem obrońców rywali. Niestety, piłkarz wypożyczony z Tereka Grozny w spotkaniu z Lechem Poznań dostał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie i czeka go przymusowa pauza właśnie w meczu z Zawiszą. Czeczeniec zagra jeszcze w dwóch ostatnich meczach sezonu, ale zrobił na tyle dobre wrażenie, że gdańska Lechia negocjuje z Terekiem obniżenie kwoty transferowej za niego i za Macieja Makuszewskiego.

Pewny pozostania w Lechii nie może być Patryk Tuszyński. Zawodnik będzie miał okazję w ostatnich meczach sezonu, aby przekonać do siebie trenera Moniza. Piłkarz świetnie zaczął wiosnę, ale z czasem grał coraz słabiej. Wyraźnie też nie służyła mu zmiana pozycji na boisku. Lepiej prezentował się grając jako wysunięty napastnik. Potem jego rolę przejął jednak Sadajew, a Tuszyński miał wspomagać go z drugiej linii. I to już niezbyt mu wychodziło. Lepiej radzi sobie w polu karnym rywala niż w sytuacji, kiedy ma brać się za kreowanie gry ofensywnej.

W meczu z Zawiszą - pod nieobecność Sadajewa - powinien dostać szansę gry w ataku. Tuszyński na pewno Bydgoszcz mile wspomina, bo to jego jedyny hat-trick w ekstraklasie. Jest piłkarzem, który potrafi strzelać gole, bo w tym sezonie zdobył ich już sześć i jest drugim strzelcem biało-zielonych. O jedną bramkę lepszy jest tylko Piotr Grzelczak. Tuszyński stara się bazować na sile, dobrym zastawieniu się z piłką. Musi jednak dać więcej jakości piłkarskiej, bo obrońcy Zawiszy - po lutowej lekcji - na pewno będą uważniej go pilnować. W niedzielę bramek Tuszyńskiego drużyna Lechii będzie potrzebować, bo musi wygrać to spotkanie, żeby nadal liczyć się w walce o trzecie miejsce w T-Mobile Ekstraklasie na zakończenie sezonu i prawo gry w kwalifikacjach Ligi Europy. Tuszyński na pewno może pomóc drużynie, bo wie jak strzela się gole.

Dodatkową motywacją będzie dla niego chęć pokazania się, aby zostać w Gdańsku. Na pewno i do niego docierają informacje, że Lechia może chcieć go wymienić na Adama Dźwigałę z Jagiellonii Białystok.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki