Zawiadomienie CMWP SDP do prokuratury po ataku polityków Koalicji Obywatelskiej na dziennikarza TVP

Zajście miało miejsce 19 września 2023 r. w Warszawie przed siedzibą TVP INFO, podczas konferencji prasowej lidera Koalicji Obywatelskiej, Donalda Tuska. Udział w zdarzeniu brali czołowi politycy związani z opozycją. W publikowanych przez media materiałach widać m.in.: Piotra Borysa, Michała Kołodziejczaka, Andrzeja Rozenka, Hannę Gill-Piątek oraz Donalda Tuska. Według Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, podczas konferencji Koalicji Obywatelskiej mogło dojść do czynów przestępnych, opisanych w art. 43 i 44 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (t.j. Dz.U. 2018 poz. 1914).

Z zawiadomienia wysłanego do warszawskiej Prokuratury Rejonowej wynika, że działania polityków opozycji wymierzone były bezpośrednio w pełniącego swoje obowiązki służbowe dziennikarza Telewizji Polskiej S.A., red. Michała Rachonia. Kierowane pod jego adresem groźby mogły być odebrane przez dziennikarza jako zagrożenie dla niego samego i dla bezpieczeństwa jego bliskich. CMWP SDP podkreśla ponad to, że zgodnie z „Ustawą o Prawie prasowym”, używanie przemocy i gróźb bezprawnych w celu zmuszenia dziennikarza do zaniechania interwencji prasowej oraz utrudnianie i tłumienie krytyki prasowej, stanowią naruszenie prawa i mogą być podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

19 września 2023 roku, pod siedzibą Telewizji Polskiej S.A. na warszawskim Placu Powstańców 7, odbyła się konferencja prasowa z udziałem Donalda Tuska. W jej trakcie red. Michał Rachoń, reprezentujący Telewizję Polską, próbował zadać liderowi opozycji kilka pytań, między innymi o jego relacje z byłą kanclerz Niemiec, Angelą Merkel i prezydentem Rosji, Władimirem Putinem.

Pojawienie się dziennikarza Telewizji Polskiej wywołało wśród polityków Koalicji agresję. Red. Rachoń został otoczony. Zaczęto go przekrzykiwać. Poseł PO, Piotr Borys posunął się do fizycznego popychania pracownika TVP, Michał Kołodziejczak kierował wobec niego groźby, a Hanna Gill-Piątek i Andrzej Rozenek próbowali krzykiem zagłuszyć zadawane pytania. Sam Donald Tusk zagroził dziennikarzowi „odpowiedzialnością karną”. Najśmielej poczynał sobie jednak Andrzej Rozenek. Zapytał Rachonia o „ilość mieszkań, jakie posiada na wynajem”. Zasugerował też, że zna adresy tych nieruchomości.

Opisane w doniesieniu CMWP SDP zachowania polityków Platformy Obywatelskiej, zdaniem dyrektor Centrum dr Jolanty Hajdasz, potencjalnie spełniają kryteria czynów przestępnych - mowa tutaj o użyciu przemocy w formie odpychania i popychania, a także o groźbach bezprawnych, w tym zastraszania i grożenia odpowiedzialnością karną. Pod siedziba TVP dojść miało także do utrudniania i tłumienia krytyki prasowej, włączając w to zagłuszanie, krzyki, fizyczne naciski oraz odmowę odpowiedzi na pytania dziennikarza. Szczególnie skandalicznym i niebezpiecznym dla wolności słowa zachowaniem była sugestia Andrzeja Rozenka, który poinformował red. Rachonia, że posiada jego prywatny adres zamieszkania.

Powyższe działania pokrzywdzony miał prawo odebrać jako stanowiące zagrożenie dla niego, zważywszy, że w/w osoby są znanymi politykami, a ponadto Andrzej Rozenek to były bliski współpracownik Jerzego Urbana, rzecznika prasowego rządu PRL w czasie stanu wojennego, związanego z najbardziej okrutnymi akcjami komunistycznych służb specjalnych. A. Rozenek był związany z wydawanym przez J. Urbana tygodnikiem „NIE” od 1997 roku, w latach 2006–2011 i 2015–2019 pełnił w nim funkcję zastępcy redaktora naczelnego. Ze względu na jego związki ze środowiskiem byłych służb komunistycznych kierowane przez niego groźby należy traktować poważnie – czytamy w piśmie CMWP SDP.

Warto podkreślić, że red. Michał Rachoń jest współautorem głośnego serialu dokumentalnego „Reset”, emitowanego właśnie na antenie TVP. Serial ten prezentuje kluczowe zagadnienia polityki międzynarodowej, jak relacje Polski z Rosją oraz innymi krajami NATO, włączając w to Niemcy. W dokumencie ujawniane są m.in. kompromitujące kulisy prowadzenia polityki zagranicznej przez Donalda Tuska, jako premiera. Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz wykorzystali w obrazie archiwalne materiały filmowe oraz wywiady z ekspertami i uczestnikami prezentowanych zdarzeń.

- Jest to produkcja, która Donalda Tuska i polityków z nim związanych na pewno nie stawia w najlepszym świetle. Nie można zatem wykluczyć, że niektóre osoby miały motywację do zniechęcenia współtwórcy filmu do kontynuowania pracy dziennikarskiej w tym zakresie – mówi nam Jolanta Hajdasz. – Dlatego też CMWP SDP wyraża zaniepokojenie i wnosi o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania przygotowawczego w sprawie tych incydentów.

Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich jest organizacją, która skupia się na monitorowaniu i ochronie wolności prasy oraz niezależności mediów. Jest także ważnym elementem społeczeństwa obywatelskiego, które działa na rzecz wolności słowa i rozwoju demokracji, w której wolne i niezależne media odgrywają kluczową rolę w zapewnianiu informacji obywatelom i kontrolowaniu polityków.