Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaskakująca porażka Olimpii

Krzysztof Fedak
W spotkaniu 14. kolejki elbląska Olimpia w fatalnym stylu przegrała z ostatnim w tabeli GKS Jastrzębie 1:3 (1:2)

Dla piłkarzy Olimpii miało to być spotkanie z gatunku tych łatwiejszych, w których strata punktów nie jest brana pod uwagę. Tymczasem zespół prowadzony przez doświadczonego trenera Jerzego Wyrobka obnażył niemal wszystkie słabe punkty elblążan. Mecz jednak lepiej rozpoczęli gospodarze.

Już w 3 minucie z rzutu wolnego dośrodkował Paweł Nowacki, piłkę w polu karnym trącił głową Tomasz Copik, czym całkowicie zmylił własnego bramkarza i futbolówka wylądowała w siatce. Olimpia poszła za ciosem i zaledwie cztery minuty później powinna prowadzić 2:0. Ładną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Wojciech Wolański, dośrodkował do Antona Kołosowa, ten jednak z dziewięciu metrów strzelił obok słupka. Sytuacja ta podziałała mobilizująco na przyjezdnych, którzy w ciągu zaledwie kwadransa zdołali nie tylko wyrównać, ale także wyjść na prowadzenie.

W 10 minucie zza linii pola karnego uderzył Kamil Kostecki, piłka odbiła się jeszcze od nóg Mateusza Kołodziejskiego i wylądowała za "kołnierzem" Kucia. Kwadrans później w narożniku pola karnego Michał Chrabąszcz ograł Łukasza Laskowskiego i precyzyjnym strzałem dał gościom prowadzenie. Do końca pierwszej odsłony przewagę posiadali gospodarze, jednak mimo stwarzanych sytuacji nie potrafili pokonać golkipera GKS. Najpierw w 29 min Kołodziejski dograł w pole karne do Piotra Trafarskiego, napastnik Olimpii obrócił się z obrońcą i uderzył płasko z sześciu metrów, ale Sławik fantastycznie obronił nogami. Tuż przed przerwą golkiper gości jeszcze dwukrotnie ratował swoją drużynę od utraty bramki po strzałach Łukasza Pietronia, a chwilę później ponownie Trafarskiego.

Wydawało się, że po reprymendzie w szatni udzielonej przez trenera, kibice po przerwie zobaczą odmienioną drużynę Olimpii. I faktycznie zobaczyli, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Gospodarze niemal przez całą drugą połowę nie potrafili stworzyć jednej bramkowej sytuacji. Co chwila jednak prześcigali się w niecelnych podaniach, których zazwyczaj adresatami byli zawodnicy GKS. Apogeum nieporadności gospodarzy nastąpiło w 63 min. Podanie z głębi pola otrzymał Artur Łaciok, wykorzystał nieudane wyjście z bramki Kucia i strzałem z ponad 30 metrów z bocznej strefy boiska skierował futbolówkę do pustej bramki.

- Chcieliśmy ten mecz jak najbardziej wygrać, dla kibiców, dla miasta, dla siebie - stwierdził po spotkaniu Piotr Trafarski, napastnik Olimpii. - Niestety, po raz kolejny strzelamy bramkę, prowadzimy i mecz kończy się naszą porażką. Ręce opadają. Chciałbym przeprosić kibiców i wszystkich, którzy byli za nami.

Olimpia Elbląg - GKS Jastrzębie 1:3 (1:2)
Bramki: 1:0 Copik (3-sam.), 1:1 Kostecki (10), 1:2 Chrabąszcz (25), 1:3 Łaciok (63).
Olimpia: Kuć - Laskowski, Wolański, Stankiewicz, ŁożyńskiI, Kowalczyk (46 StróżII), Kołodziejski (75 Biegański), KołosowI, Pietroń (62 Piotrowski), Trafarski, Nowacki.
GKS: Sławik - Wawrzyczek, Staniek, Gill, Copik, KosteckiI, KopaczI (66 Hajczuk), Chrabąszcz, KukulskiI, Łaciok (73 Miły), Janeczek (84 Szwarga).
Widzów: 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki