Maszynista natychmiast zawiadomił funkcjonariuszy policji. Okazało się, że w fiacie 126 p. nie ma ani kierowcy, ani pasażerów.
Gdy policjanci próbowali ustalić właściciela pojazdu, podszedł do nich pijany 29-letni mężczyzna i powiedział, że to on jechał fiatem. W pewnym momencie zablokowały się koła malucha. Zostawił więc samochód na torach i odszedł. Nie potrafił powiedzieć, dokąd poszedł i co robił. Mężczyzna odpowie teraz za spowodowanie zagrożenia katastrofą, za co grozi do ośmiu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?