Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapadł wyrok ws. "fizycznego karcenia" dzieci pod Starogardem Gdańskim

Jacek Wierciński
7 i 4 miesiące więzienia w zawieszeniu na 3 lata dla Barbary i Stanisława S. to wyrok za naruszanie nietykalności dzieci, które trafiały pod ich pieczę w rodzinie zastępczej.

Szarpanie za ubranie, ciągnięcie za włosy i uszy oraz uderzanie w twarz za nieposłuszeństwo i złe oceny w szkole - miały być zdaniem sądu „metodami wychowawczymi” stosowanymi przez dwa lata przez małżeństwo po pięćdziesiątce prowadzące pod Starogardem Gdańskim rodzinę zastępczą.

Stanisław i Barbara S. zostali prawomocnym wyrokiem oddani na trzy lata pod dozór kuratora, ukarani zakazem kontaktu z pokrzywdzonymi dziećmi oraz zakazem wykonywania zawodu rodzica zastępczego przez okres 5 lat.

- Jak wynika z ustaleń sądu, oskarżeni dopuszczali się naruszania nietykalności cielesnej poszczególnych poszkodowanych w sposób powtarzalny, wielokrotnie na przestrzeni około 2 lat, a ich działaniom towarzyszył z góry powzięty zamiar. Oskarżeni przyjęli bowiem niewłaściwą metodę wychowawczą w postaci karcenia fizycznego, które jest zakazane w obowiązującym porządku prawnym - powiedziała w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca.

Trzyosobowy skład orzekający Sądu Okręgowego w Gdańsku, któremu przewodniczył sędzia Tomasz Panasiuk nie miał wątpliwości, że Sąd Rejonowy w Tczewie postąpił słusznie uznając Barbarę i Stanisława za winnych i opierając się na zeznaniach czwórki dzieci przebywających do 2012 roku pod ich opieką. Na winę wskazywać miały również relacje pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, pedagoga i psychologa szkolnego. Oczyścić małżeństwa z zarzutów nie pomogła przywoływana przez obronę kronika rodzinna z fotografiami (bo zdaniem składu orzekającego „pokazuje ona tylko fragmenty”). Jednak - według sądu - bezwzględne więzienie orzeczone w pierwszej instancji to zbyt surowa kara dla osób dotychczas niekaranych, cieszących się dobrą opinią otoczenia.

Jak podkreślili sędziowie, rodzice zastępczy nawet zdaniem prokuratury dopuszczać się mieli zagrożonego karą do 1 roku więzienia „naruszania nietykalności cielesnej”, a nie znęcania się nad podopiecznymi. - Jesteśmy zadowoleni z wyroku, bo w pierwszej instancji sąd orzekł karę bezwzględnego pozbawienia wolności, która oznaczałaby pobyt oskarżonych w zakładzie karnym. Dzisiejszy wyrok oznacza, że tam nie trafią. Sąd nałożył na nich obowiązek kontaktu z kuratorem i środek probacji związany z okresem zawieszenia kary. Jeżeli w trzyletnim okresie nie wejdą w nowy konflikt z prawem, sprawa zostanie dla nich zamknięta - zaznacza adwokat Łukasz Isenko, jeden z dwójki obrońców Barbary i Stanisława S.

- Cieszymy się z wyroku skazującego, ponieważ on wyklucza te osoby z grona rodziców zastępczych. Sąd w całości podtrzymał twierdzenia osób pokrzywdzonych, że były bite, była naruszana ich nietykalność cielesna i że nie był to właściwy dom do sprawowania opieki nad skrzywdzonymi dziećmi. Jeden ze świadków stwierdził wprost, że został zabrany z przemocowego domu i trafił do gorszego - powiedział po rozprawie Paweł Zieliński, adwokat reprezentujący oskarżyciela posiłkowego, czyli pokrzywdzone dzieci.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki