Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast sportowej wygranej organizacyjna porażka

Marcin Lange
Dwa tygodnie temu Gryf grał z Olimpią Grudziądz. Problemów nie było
Dwa tygodnie temu Gryf grał z Olimpią Grudziądz. Problemów nie było Tomasz Smuga
- Brak oznakowania dróg ewakuacyjnych, brak wyjść ewakuacyjnych na płytę stadionu, brak wyznaczonego, osobnego przejścia dla kibiców gości, drewniane ławki w sektorze przeznaczonym dla fanów zespołu przyjezdnego - Jan Kościuk, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku, wymienia powody niewydania przez policję pozytywnej opinii na rozegranie środowego meczu rundy wstępnej Pucharu Polski między Gryfem Wejherowo a Zawiszą Bydgoszcz.

Według funkcjonariuszy, infrastruktura stadionu w Wejherowie nie spełnia wymogów techniczno-organizacyjnych Polskiego Związku Piłki Nożnej.

- Potwierdziły to przeprowadzone przez nas lustracje stadionu na Wzgórzu Wolności. A w komisji sprawdzającej obiekt był też przedstawiciel klubu, więc miał wiedzę odnośnie uchybień - dodaje Kościuk.

Co więcej, organizator meczu, a więc Gryf Wejherowo, nie wystąpił też podobno do prezydenta Wejherowa o organizację imprezy masowej. Decyzję o niewydaniu zgody na rozegranie środowego spotkania, właśnie na podstawie negatywnej opinii policji, podjął we wtorek późnym wieczorem Urząd Marszałkowski.

- Decyzję podjęliśmy tak późno, ponieważ dopiero we wtorek dotarła do nas opinia policji - tłumaczy Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego. - A że była negatywna, nie mieliśmy innego wyjścia i mecz musiał zostać odwołany.

Skąd wzięły się problemy z organizacją meczu? Jak ustaliliśmy, w połowie lipca wojewoda pomorski spotkał się z przedstawicielami klubów i poinformował ich, iż zasady rozgrywania spotkań będą surowo respektowane i nie będzie przymykania oka na jakiekolwiek niedociągnięcia.

22 lipca policja przeprowadziła na stadionie w Wejherowie pierwszą lustrację, wskazując braki. Kolejne oględziny obiektu przeprowadzono 1 sierpnia, jednak wytknięte, wspomniane na początku niedociągnięcia, nie zostały poprawione.

- Nie ma żadnych braków, nie szukajmy sensacji - enigmatycznie tłumaczy Wiesław Renusz, dyrektor sportowy Gryfa. - To policja wnioskowała do prezydenta Wejherowa o uznanie meczu za spotkanie podwyższonego ryzyka. My, nie mając tej decyzji, nie mogliśmy podjąć żadnych ruchów. Swoją drogą informację o odwołaniu meczu otrzymaliśmy we wtorek o godz. 19 faksem. A co by było, gdyby faks nie doszedł? - pyta retorycznie dyrektor Gryfa.

Co ciekawe, między pierwszą a drugą lustracją obiektu przez policję na stadionie Gryfa odbył się mecz poprzedniej rundy PP, w którym Gryf wyeliminował Olimpię Grudziądz.

Nierozegranie meczu pomiędzy Gryfem Wejherowo a Zawiszą Bydgoszcz nie oznacza jednak, że piłkarze I-ligowca otrzymają za to walkower i bez gry awansują do 1/32 PP.

- Sprawa wygląda tak, że działacze wejherowskiego klubu zwrócili się z prośbą do Wydziału Gier PZPN o wyznaczenie nowego terminu tego meczu. Wydział do prośby się przychylił, a nowy termin wyznaczony zostanie w czwartek, przy okazji losowania 1/32 Pucharu Polski - wyjaśnia Agnieszka Olejkowska, rzecznik PZPN.

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, nowy termin pucharowej rywalizacji Gryfa z Zawiszą najprawdopodobniej wyznaczony zostanie na najbliższy wtorek.

Przedstawiciele policji zapewniają, iż jeśli wszystkie niedociągnięcia zostaną szybko usunięte, to Gryf Wejherowo dostanie pozytywną opinię na organizację tego meczu.

- Warunkiem jest jednak spełnienie wszystkich wymogów prawnych przy organizacji meczu oraz uwzględnienie wszelkich uwag, jakie wytknęliśmy odnośnie bezpieczeństwa na obiekcie na Wzgórzu Wolności w Wejherowie - kończy Jan Kościuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki