Zainteresowanie wysiłkiem sportowców niepełnosprawnych jest miarą naszego człowieczeństwa

Adam Mauks
Adam Mauks
Ceremonia wreczenia nominacji na paraolimpiadę w Tokio
Ceremonia wreczenia nominacji na paraolimpiadę w Tokio brak
Z igrzyskami paraolimpijskimi jest trochę tak, jak z wieloma dyscyplinami sportowymi, którymi interesujemy się tylko wtedy, gdy są ...igrzyska, czyli raz na cztery lata. To trochę mało, z punktu widzenia ludzi tworzących te dyscypliny, walczących o medale dla Polski, ale też o swoje być albo nie być w życiu.

Wielokrotnie jako dziennikarz musiałem słuchać żalów wioślarzy, łuczników czy zapaśników, którzy przychodzili do redakcji z informacjami o zawodach. Zawsze przy okazji nie omieszkali zarzucić, nam dziennikarzom sportowym, nikłe zainteresowanie ich dyscyplinami. Uważali i pewnie nadal uważają, że to niesprawiedliwe. Mają rację. Niestety, w dobie ciągłych pomiarów oglądalności i klikalności ogrom dyscyplin sportowych przechodzi niezauważonych przez dziennikarzy, a co dopiero kibiców. I pewnie nikt z nas nie wie, ile trzeba włożyć pracy, by na igrzyska olimpijskie w ogóle pojechać. A potem, kiedy już się bardziej interesujemy tymi sportami, bo pokazuje je telewizja, mówią o nich w radio, piszą w internecie, mamy niedosyt lub jest w nas złość, że nie było medalu.

W przypadku igrzysk paraolimpijskich jest podobnie. Na sportowców, w nich startujących zwracamy nieco większą uwagę właśnie wtedy gdy walczą o medale. We wtorek 24.08.2021 roku rozpoczęły się w Tokio igrzyska paraolimpijskie. Startuje w nich 90 polskich reprezentantów. Ile kosztowało ich to, by do Japonii polecieć, wiedzą pewnie tylko oni i ich najbliżsi. I pewnie my też dowiemy się trochę przy okazji transmisji i naszych relacji z Tokio, a potem o wszystkim zapomnimy.

I to jest najbardziej niesprawiedliwe. Nasza niewiedza i codzienny dystans do paraolimpijczyków to geneza ich problemów z bazą treningową, brakiem zainteresowaniem wielu samorządowców i wreszcie ich rezygnacją z prób podjęcia walki o powrót do bardziej normalnego życia. Chyba jednak nie o to chodzi...

Nasze zainteresowanie ich wysiłkiem jest miarą naszego człowieczeństwa. I nie chodzi mi tylko o tych sportowców, którzy od dziś do 5 września mają swoje "pięć minut" w Tokio. Warto, a wręcz trzeba, pamiętać o wszystkich sportowcach zmagających się ze swoją niepełnosprawnością. Także tymi, którzy do Tokio nie pojechali, bo nasi sportowcy niepełnosprawni, to nie tylko oni. Nie zapominajmy o tych, trenujących w małych miasteczkach i wsiach, żyjących często na granicy wykluczenia. Mających wsparcie tylko wśród swoich najbliższych, a niekiedy nawet bez tego. A jednak zdolnych do osiągania często poziomu wytrenowania i możliwości większych niż pełnosprawni.

Igrzyska paraolimpijskie w Tokio mogą być przełomem w postrzeganiu sportu osób niepełnosprawnych. Nie tylko wtedy, gdy jest o nich głośniej, ale zwłaszcza wtedy gdy robią wszystko, byśmy zauważyli ich walkę.

Gazeta Lubuska. Międzyrzecz. Freestyle football na Orliku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie