Informację o zaginięciu policja otrzymała w środę, około godziny 10.30. Policjanci ustalili, że chłopiec został zabrany przez ojca z ośrodka rehabilitacyjnego przy ul. Tysiąclecia.
Jak mówią policjanci, dziecko ubrane było tylko w spodnie i bluzkę, nie miało na sobie butów ani kurtki. Funkcjonariusze ustalili też, że powinno codziennie przyjmować leki.
- Mając te informacje, natychmiast rozpoczęliśmy poszukiwania dziecka. W działania zaangażowani byli policjanci z komendy wojewódzkiej, miejskiej oraz komisariatu na Przymorzu - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Sprawdzane było każde miejsce, w którym ojciec z dzieckiem mogli przebywać.
- Sprawdzany był każdy sygnał i każda informacja, jaka w tej sprawie się pojawiła - zapewnia policjantka.
Czytaj: Policjanci odnaleźli 3-letniego Karola z Gdańska
Z uwagi na to, że dziecko było lekko ubrane, bez butów i kurtki, na dworze panowały niskie temperatury, a chłopiec powinien codziennie przyjmować leki, mundurowi zwrócili się do Komendy Głównej Policji o rozważenie wdrożenia procedury Child Alert. Opiera się ona na skoordynowanym działaniu różnych instytucji - przede wszystkim policji i mediów. Te dzięki błyskawicznej współpracy są w stanie niemal niezwłocznie rozpowszechnić wizerunek zaginionego dziecka masowemu gronu odbiorców.
Dziecko udało się odnaleźć jeszcze tego samego dnia, około godziny 20. - Kryminalni z Przymorza znaleźli je w jednym z mieszkań w Oliwie. Był tam też ojciec - opowiada Lucyna Rekowska. Na miejsce policjanci wezwali pogotowie. Lekarz przebadał dziecko - było całe i zdrowe. - 39-letni ojciec został zatrzymany do wyjaśnienia i trafił do policyjnego aresztu, a dziecko zostało przekazane pod opiekę matki - wyjaśnia policjantka. O całym zdarzeniu jeszcze w środę policja poinformowała sąd rodzinny, gdzie w czwartek rano mundurowi przekazali materiały w tej sprawie. O działaniach funkcjonariuszy poinformowana została także prokuratura. To jednak nie wszystko. - Zwróciliśmy się do biegłego o wydanie opinii, czy sytuacja ta narażała dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia - tłumaczyła w czwartek Lucyna Rekowska.
Jak się okazało - ze wstępnej opinii biegłego wynika, że zdrowie lub życie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo narażone nie zostało. - Ojciec dziecka był w czwartek przesłuchiwany w komisariacie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?