Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć Artura W. Śledczy badają związek ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek

Gabriela Jatkowska
Gabriela Jatkowska
Krzywy Domek, w którym w 2010 roku mieścił się Dream Club - to w tej dyskotece Iwona Wieczorek bawiła się w noc zaginięcia
Krzywy Domek, w którym w 2010 roku mieścił się Dream Club - to w tej dyskotece Iwona Wieczorek bawiła się w noc zaginięcia Gabriela Jatkowska
Śledczy w sprawie Iwony Wieczorek nie odpuszczają. Po przesłuchaniach Pawła P., który feralnej nocy 17 lipca 2010 r. bawił się wraz z nią i znajomymi w sopockim Dream Clubie oraz po przesłuchaniach jego partnerki Joanny S., portal i.pl ustalił, że stołeczny Wydział do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw zainteresował się okolicznościami tajemniczej śmierci Artura W., czyli byłego chłopaka Joanny S.

Zagadkowa śmierć Artura W. Nowy trop w sprawie Iwony Wieczorek?

O sprawie dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od źródła związanego z trójmiejskimi służbami. Zapytanie w tej sprawie wysłaliśmy do sekretariatu Małopolskiego Wydziału Prokuratury Krajowej i rzecznika Prokuratury Krajowej.

Okazuje się, że na prośbę śledczych badających sprawę Iwony Wieczorek z Małopolskiego Wydziału Prokuratury Krajowej ściągnięto aktualnie akta sprawy śmierci Artura W.

- Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie zwrócił się do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście w Gdańsku o udostępnienie akt sprawy dot. nieumyślnego spowodowania śmierci Artura W. pomiędzy 24 a 30 grudnia 2018 r. w Gdańsku w związku z prowadzonym postępowaniem dotyczącym Iwony Wieczorek - przekazał portalowi i.pl wydział prasowy Prokuratury Krajowej. - Z uwagi na dobro postępowania na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji, co do przedmiotu i zakresu prowadzonych i planowanych czynności procesowych.

Dowiadujemy się, że choć ciało Artura W. zostało spopielone, a on sam zmarł na niewydolność oddechową, wskutek przyjęcia śmiertelnej dawki substancji (sekcja zwłok wykazała obecność karbamazepiny, czyli leku psychotropowego i okskarbazepiny, leku stosowanego m.in. w padaczce, o czym informowała nas Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury), śledczy chcą ustalić okoliczności, w jakich doszło do dostarczenia tych leków osobie ciężko uzależnionej od narkotyków. Być może doszło do niemyślnego spowodowania śmierci.

Pisał, dzwonił, wypisywał niepochlebne opinie

W kręgu zainteresowania ponownie jest Joanna S., obecna partnerka Pawła P., kolegi Iwony Wieczorek. Joanna S. to była dziewczyna Artura W., z którą zmarły gdański gangster miał mieć kontakt do końca swojego życia. Pisał, dzwonił, nękał. Pojawiły się niepotwierdzone informacje, że miał dopytywać Joannę o jej wiedzę na temat zaginięcia Iwony Wieczorek. Miał mieć na tym tle istnego hopla.

Czy śledczy zakładają, że Joanna mogła być osobą, która dostarczyła leki Arturowi W.? Na „mieście” mówi się raczej o jego przyjacielu, który miał mu je przywieźć. Natomiast na forach poświęconych Iwonie Wieczorek po ostatnich przesłuchaniach Joanny S. pojawiła się informacja o tym, że to ona miała chodzić po klubach i opowiadać „że wie, co się stało z Iwoną, ale nie może powiedzieć”. Oczywiście może to być niczym niepoparta hipoteza, jakich wiele na tych grupach.

O Joannie znajomi Artura W. mówią natomiast:

– Aśka to jest ewenement, ona robiła wszystko. Pracowała na początku dla W. w tych jego „domówkach”. On ją potem strasznie męczył.

Zdenerwowanie Pawła

W tym świetle zastanawiają też słowa samego Pawła P. Dziennikarzom Romanowi Daszczyńskiemu i Markowi Sterlingowi, którzy jako jedni z pierwszych opisywali zaginięcie gdańszczanki, w trakcie ich rozmowy z nim ni stąd ni zowąd zadał pytanie: – Myślą panowie, że mógłbym skrzywdzić kobietę?

– Wydało nam się to dziwne, podobnie jak niespodziewana wypowiedź Pawła o tym, ze potrafi przejść Sopot niezauważony przez kamery monitoringu. To nas wówczas, pamiętam, uderzyło. Na początku poszukiwań, w 2010 roku, był bardzo aktywny, interesował się sprawą. Natomiast łatwo się denerwował. Już w trakcie śledztwa nie poddał się badaniu na wariografie, zrobił to kilka tygodni później – mówi nam Daszczyński. – I zdał to badanie koncertowo – dodaje.

W ostatnim czasie Pawłowi P. Prokuratura Krajowa postawiła zarzut „utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa i podawanie nieprawdziwych informacji"

Okoliczności śmierci Artura W.

Artur W. zmarł w wigilię Bożego Narodzenia 2018 roku w swoim mieszkaniu.

– Po świętach było coś nie tak, nie odzywał się, nigdy tak nie robił – mówi osoba z bliskiego otoczenia Artura W. – Kiedy w końcu na miejsce przyjechał jego przyjaciel, drzwi od wewnątrz były zamknięte, trzeba je było wyważyć. Artur W. leżał w przedpokoju, w kuchni świeciło się światło, woda w kranie była odkręcona. I dodaje: – W ostatnich tygodniach byłam jedną z jego bliższych osób, jego śmierć wówczas bardzo przeżyliśmy. Był, niestety, uzależniony od narkotyków i alkoholu, a to była mieszanka wybuchowa na jego przepaloną głowę – wspomina.

Osoba dobrze znająca Artura W. tak zapamiętała feralny dzień: – W dniu śmierci Artur W. miał dzwonić do znajomych, że idzie spać, życzył wszystkim wesołych świąt. Po 14.00 w jego domu panował porządek, wszystko było ładnie wysprzątane. Jak potem dzwonił, mówił normalnie, miał spokojny głos. Koło 21.00 już bełkotał.

Ciało Artura W. zostało znalezione 30 grudnia 2018 roku. Prokuratura niemal tego samego dnia wykluczyła udział osób trzecich. Wyniki sekcji zostały przedstawione po ponad sześciu miesiącach (w tym czasie priorytetową była sekcja prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, który został zabity 14 stycznia 2019 roku).

Pogrzeb Artura odbył się 8 stycznia 2019 roku w kościele Świętego Jana Bosko na gdańskiej Oruni. W dniu jego śmierci zdewastowano elewację zabytkowego budynku, na którym umieszczono obraźliwe hasła na temat zmarłego. Jakiś czas później jego grób także został zdewastowany.

Kim był Artur W.?

Artur W. prowadził tzw. salony gier hazardowych oraz „domówki” na terenie Trójmiasta i okolic. Był uczestnikiem śmiertelnego pobicia Daniela Z. Zachara, znanego trójmiejskiego gangstera. Do starcia dwóch zwaśnionych grup doszło w lipcu 2009 roku. Po stronie „zacharowców” był m.in. Jurek M. z Pruszcza Gdańskiego, którego dziewczyną w późniejszym okresie także była Joanna S.

Do sprawy śmiertelnego pobicia „Zachara” Artur W. został tzw. sześćdziesiątką, czyli „małym świadkiem koronnym”. Na podstawie jego zeznań zarzut zabójstwa został przedstawiony Sylwestrowi S. Odsiaduje on karę 25 lat pozbawienia wolności. Do dziś twierdzi, że nie on zabił „Zachara”. Co ciekawe, podobnie sądzą sami bliscy Daniela Z.

Czy śledczy po takim czasie są w stanie ustalić jakiekolwiek nowe okoliczności śmierci Artura W.? Uzależniony od narkotyków organizm Artura W. po przyjęciu wymienionych środków mógł zwyczajnie nie wytrzymać. Czy jakiekolwiek ustalenia na temat osoby, która miała mu dostarczyć – prawdopodobnie na wyraźną prośbę Artura – środki uspakajające, wniosą coś konkretnego na temat sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek? A jego rzekome (to wciąż informacja niepotwierdzona) zainteresowanie tą sprawą (prawdopodobne pytania zadawane ówczesnej dziewczynie) mają cokolwiek wspólnego z jego śmiercią?

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tajemnicza śmierć Artura W. Śledczy badają związek ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki